Wzniecił pożar na terenie Zamku Książ. Udało się go złapać
31-letni mieszkaniec Świebodzic, który 12 stycznia podpali kartony ze styropianem na dziedzińcu Zamku Książ w Wałbrzychu, został zatrzymany przez policję. Jak się okazało, mężczyzna był pijany.
Do pożaru na dziedzińcu wałbrzyskiego Zamku Książ doszło wieczorem 12 stycznia. Tego dnia nieznany wówczas sprawca podpalił kartony ze styropianem, które znajdowały się we wnęce tunelu zamku. W wyniku niewielkiego pożaru uszkodzona została elewacja budynku oraz instalacja przeciwpożarowa.
- W tej chwili są szacowane straty. Z naszej wiedzy wynika jednak, że prawdopodobnie nie spaliło się nic, co ma jakąkolwiek wartość - mówił tuż po pożarze rzecznik Zamku Książ.
Podpalenie Zamku Książ. Sprawca nie wie, dlaczego to zrobił
Wytypowany przez policję podejrzany o podpalenie mężczyzna został zatrzymany w jednym z mieszkań w Świebodzicach - poinformował PAP rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu, podkom. Marcin Świeży.
- 31-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Oświadczył, że był kompletnie pijany. Nie potrafił przy tym wyjaśnić, dlaczego dokonał popalenia - powiedział rzecznik.
Mężczyźnie za nieroztropne zachowanie grozi poważna kara, nawet pięć lat więzienia.
Zobacz także: Pokazał zdjęcie z Giewontu. "Jak krew w piach"