Tak to robią nasi sąsiedzi. Odwiedziliśmy ośrodek narciarski na Słowacji
W Polsce narciarze praktycznie nie muszą się martwić obostrzeniami - z ośrodków narciarskich może korzystać każdy. Inaczej wygląda sytuacja u naszych południowych sąsiadów. Na Słowacji szusować mogą tylko zaszczepieni i ozdrowieńcy, co więcej zasady są też ściśle przestrzegane, a na stokach odbywają się skrupulatne kontrole.
Słowacy od początku pandemii podchodzą bardzo restrykcyjnie do covidowych obostrzeń. Nie boją się wprowadzać lockdownów czy kwarantanny dla przyjezdnych. W tym momencie do naszego sąsiada mogą pojechać tylko zaszczepieni Polacy (inni podlegają 10-dniowej kwarantannie), a w ośrodkach narciarskich spotkamy tylko zaszczepionych i ozdrowieńców.
Od 19 stycznia zasady będą odrobinę poluzowane - z ośrodków narciarskich będą mogli skorzystać też posiadacze negatywnego wyniku testu na koronawirusa.
Jak przestrzeganie zasad wygląda jednak w praktyce? Sprawdziliśmy to w ośrodku narciarskim Bachledka Ski & Sun, który znajduje się ok. 30 minut jazdy od polskiej granicy i ok. godziny od centrum Zakopanego.
Słowacja - zasady w ośrodkach narciarskich
Jesteśmy zaszczepieni, więc przed wjazdem na teren Słowacji musimy tylko wypełnić online formularz e-hranica. To jednodniowa wycieczka, więc jako adres pobytu wpisujemy dane ośrodka Bachledka. Na granicy nie ma żadnych kontroli - spokojnie przechodzimy przez most przy parkingu na Łysej Polanie i wsiadamy do słowackiego autobusu.
Gdy docieramy do ośrodka, od razu widzimy, że tutaj obostrzenia traktuje się bardzo poważnie. W wielu miejscach widać grafiki przypominające o podstawowych zasadach - o zachowywaniu dystansu czy zakrywaniu ust i nosa.
Przy kasach okazuje się, że nie ma możliwości zakupu biletu bez okazania certyfikatu covidowego. - Pozostałe osoby muszą najpierw pokazać dokumenty zdrowotne - informuje mnie sprzedawca, gdy płacę za znajomych, czekających na zewnątrz. Skanuje QR kody naszych certyfikatów. Daje nam bilety, gdy kontrola jest zakończona. - Proszę to założyć w widocznym miejscu. To znak, że przeszliście kontrolę - dodaje, wręczając nam żółte opaski zaciskowe, tzw. trytytki.
Żeby kontrola covidowa nie wydłużała kolejek po skipassy, pracownik ośrodka podchodzi także do oczekujących i sprawdza certyfikaty. Wszystko przebiega sprawnie i bezproblemowo. Ostatecznie każdy, kto wsiada do kolejki linowej, musi posiadać żółtą trytytkę.
Dzięki niej poruszanie się po pozostałej części ośrodka przebiega już bez dodatkowych utrudnień - m.in. można wejść do restauracji bez okazywania dokumentów. Przy górnej stacji rozpoczyna się także ścieżka w koronach drzew, gdzie nie ma dodatkowych kontroli covidowych. Nie trzeba się martwić ciągłym wyciąganiem certyfikatu, więc proste rozwiązanie z opaską ułatwia życie narciarzom i turystom.
Słowacja - zasady wjazdu
Osoby w pełni zaszczepione nie podlegają kwarantannie pod warunkiem uprzedniej obowiązkowej rejestracji formularza e-hranica: https://korona.gov.sk/ehranica/ lub https://korona.gov.sk/en/ehranica/ (w rubryce "Adresa trvalého bydliska/Permanent address" należy wpisać adres pobytu na Słowacji np. hotelu, schroniska lub muzeum, by otrzymać potwierdzenie rejestracji SMS-em i na e-mail).
Osoby, które nie spełniają powyższych wymagań podlegają kwarantannie w warunkach domowych lub hotelach kwarantannowych przez okres 10 dni. Można ją zakończyć w momencie uzyskania negatywnego wyniku testu RT-PCR na COVID-19, przy czym testowi można poddać się najwcześniej w piątym dniu kwarantanny.