Wzrosną ceny biletów lotniczych. Czy to koniec taniego latania Ryanairem?
Michael O'Leary, szef irlandzkiej linii lotniczej Ryanair, ostrzega przed wakacyjną podwyżką cen biletów lotniczych. Wzrost cen spowodowany ma być dużym zainteresowaniem europejskimi wakacjami na plaży.
18.05.2022 | aktual.: 18.05.2022 12:12
Szef linii lotniczej Ryanair gościł w jednym z odcinków programu "BBC Today", gdzie przyznał, że do czerwca ceny biletów lotniczych będą niższe w porównaniu do sezonów sprzed pandemii. Zapowiedział jednak, że ceny wzrosną w okresie letnim.
Linia lotnicza odnotowała milionowe straty przez wojnę i pandemię
- Wydaje nam się, że w tym szczytowym okresie letnim ceny będą wyższe, ponieważ jest duży popyt na europejskie plaże i te wzrosty cen będą kontynuowane - mówił Michael O'Leary.
Podniesienie cen biletów ma zrekompensować linii lotniczej straty spowodowane wojną w Ukrainie oraz pandemią koronawirusa. Firma odnotowała roczne straty w wysokości 355 mln euro. Konflikt w Ukrainie spowodował dodatkowo światowy wzrost cen ropy, a dostawy paliw z Rosji mogą ulec zakłóceniu.
Ceny biletów mają spaść pod koniec roku
Szef irlandzkiej linii lotniczej zapowiedział, że zimą ceny biletów lotniczych powinny zostać obniżone. Póki co nie jest to jednak pewna informacja.
- Myślę, że w czasie przyszłej zimy ceny będą niskie. Jest jednak zbyt wcześnie, aby o tym mówić. Wyraźnie widać, że może nastąpić spowolnienie gospodarcze, a podczas recesji dostawca najtańszych usług - którym w Wielkiej Brytanii i w Europie jest Ryanair - będzie radził sobie lepiej od innych linii - mówił O'Leary w "BBC Today".
Wzrost cen zapowiadają także polskie linie lotnicze
Wzrost cen biletów zapowiadał również prezes PLL LOT Rafał Milczarski podczas konferencji prasowej w mieście Opatija w Chorwacji. Wojna w Ukrainie, wzrost cen paliw i konieczność wydłużania tras będą miały wpływ również na sytuację w polskich liniach lotniczych.
- Ceny biletów będą musiały się zmienić. Żadna linia lotnicza nie jest w stanie dotować przewozów. Przewidywane na ten rok ceny paliwa wynosiły ok. 70 dolarów za baryłkę. Dziś to koszt ponad sto dolarów. Rynek finansowy jest rozedrgany i nie łatwo jest zabezpieczyć ekspozycje - mówił Rafał Milczarski.
Źródło: GW/WP