Za nic mają zakazy. Oto zdjęcia z Gdańska
Część molo na plaży w gdańskim Brzeźnie została wyłączona z ruchu z powodu trwającego remontu. Ustawiono bramki, zagradzające wstęp na jedną z platform, a także wywieszono odpowiednie komunikaty. Niektórych nic jednak nie powstrzyma przed zrobieniem dobrego zdjęcia.
W sezonie wakacyjnym molo w Brzeźnie pęka w szwach od tłumów turystów. Ale na brak gości nie może narzekać także poza sezonem. 1 listopada br. niektórzy gdańszczanie i odwiedzający miasto turyści także postanowili wybrać się tam na spacer. Udała się tam także nasza dziennikarka, która zauważyła ryzykowne zachowania spacerowiczów.
Ignorują zakazy
Obecnie jedna z bocznych platform jest wyłączona z ruchu z powodu trwającego remontu. Z głównego pomostu, co do zasady, nie można się tam dostać, bowiem ustawiono bramki, zagradzające przejście. Ponadto rozwieszono odpowiednie komunikaty, informujące o zakazie.
Turyści mają je jednak za nic. Obchodzą zakazy i wchodzą na zamkniętą platformę od strony plaży, co stwarza ryzyko wpadnięcia do wody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koszmarna willa we Wrzeszczu. Samochody się zatrzymują, tłumy robią zdjęcia
To jednak nie wszystko. Niektórzy, aby dotrzeć do zamkniętej platformy, która jest świetnym miejscem do robienia zdjęć, przechodzą nawet przez ustawione bramki.
Aktualnie część zagrodzonej platformy jest zdemontowana, więc łamiący zakaz chodzą po wąskich belkach i ryzykują wpadnięciem do zimnej wody, zwłaszcza że w ostatnich dniach na Pomorzu wiał silny wiatr, a nad Bałtykiem panował sztorm.
Molo w Brzeźnie
Pomost w Brzeźnie ma długą historię. Gdańskie molo powstało w 1900 r. i miało wówczas 100 m długości. W latach międzywojennych zostało rozbudowane do 250 m i 6 m szerokości.
Pierwsze molo zostało jednak zlikwidowane. Obecne otwarto 9 lipca 1996 r. i znajduje się ono zaledwie kilometr dalej od lokalizacji pierwszego. Wraz z deptakiem do niego prowadzącym jest przedłużeniem alei Jana Pawła II. Aktualnie pomost w gdańskim Brzeźnie ma 136 m długości i 7,2 m szerokości. Co ciekawe, mówi się o planach na jego przedłużenie.
Źródło: WP Turystyka/wikipedia.org