Zamieszkaj w XIII-wiecznym zamku za darmo. "Praca marzeń" a wymagania niewielkie
Niedaleko Brukseli leży zamek Gaasbeek. Można w nim zamieszkać za darmo w zamian za opiekę na zamkiem. Brzmi jak "praca marzeń".
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Rząd flamandzki poszukuje dozorcy zamku Gaasbeek w Brabancji Flamandzkiej, niedaleko Brukseli. Każdy może się zgłosić, bo wymagania są niewielkie. Osoba, która zdecyduje się na taką pracę otrzyma do dyspozycji przestronne mieszkanie z trzema sypialniami (umowa obejmuje także media i internet), a poza tym będzie miała pełny dostęp do 50-hektarowej nieruchomości. A obowiązki? Przyszły stróż będzie musiał być na miejscu od godz. 17:00 do godz. 8:30 codziennie, także w weekendy. Przysługiwać mu będzie raz w miesiącu jeden wolny dzień.
Poza tym "pan na włościach" będzie musiał robić nocne obchody po nieruchomości, a także po terenie wokół zamku. Do jego obowiązków będzie również należeć pomoc odwiedzającym pomiędzy godz. 17:00 a godz. 18:00, odbieranie telefonów, przyjmowanie dostaw, podnoszenie flagi i… karmienie pawi. Przyszły dozorca będzie mógł pójść na 3-tygodniowy urlop.
Brzmi interesująco, prawda? Jedyny minus to taki, że za pracę nie otrzyma się wynagrodzenia, jednak mieszkanie w średniowiecznym zamku może stać się niezapomnianym doświadczeniem. Kto wie, może powstanie tu niejeden scenariusz filmowy?
Zamek Gaasbeek wzniesiony został w pierwszej połowie XIII w. w celach obronnych. Usytuowany w środku obszernego, liczącego 50 hektarów parku z uroczymi alejkami i ścieżkami spacerowymi przechodził z rąk do rąk. Przełomowy dla nieruchomości był XIX w., kiedy to zniszczony i zaniedbany został całkowicie przebudowany w stylu romantycznej neorenesansowej rezydencji. Pracami kierował wówczas markiz Visconti, który sprawił, że zaczęli tu przybywać artyści, intelektualiści i pisarze.
Cechowała go ekstrawagancja. Jako zwolennik Napoleona nakazał wznieść w parku Łuk Triumfalny usytuowany na linii Bruksela–Paryż. Po powrocie z Turcji zaczął nosić turban. Zaprzęgał również swoją karocę w pięć koni i jednego muła, protestując tym samym przeciw rozporządzeniu króla Holandii, który orzekł, że tylko królewskie karoce mogą być zaprzężone w sześć koni.
Po jego śmierci w 1923 r. rezydencja przeszła w posiadanie Wspólnoty Flamandzkiej Belgii. Obecnie znajduje się tu muzeum, w którym na zwiedzających czeka kolekcja dzieł sztuki, a także liczne eksponaty związane z bogatą historią zamku.
Pawie, którymi będzie musiał opiekować się przyszły dozorca, tworzą niezwykły klimat tego miejsca. Wchodząc na dziedziniec i obserwując majestatycznie przechadzające się ptaki, ma się wrażenie, że przenosimy się w czasie.
A ponadto na zwiedzających czeka kolekcja portretów posiadaczy zamku oraz różnorodne przyrządy astronomiczne. Gdy zaś uklękniemy na klęczniku w jednym z pokojów, usłyszymy opowieść o niezasłużonej śmierci ówczesnego właściciela zamku. Nie zdziwią nas zatem w zamku manekiny bez głów, które nawiązują do okrutnej śmierci Lamorala, jednego z właścicieli zabytku.
Zainteresowani "pracą marzeń"? Na pewno polecamy to miejsce do odwiedzin. Kryje wiele tajemnic i fascynuje urodą. Dość powiedzieć, że służył za tło filmów Alfreda Hitchcocka i przygód Harry’ego Pottera.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Skarby sprzed tysięcy lat
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.