Alpejski raj dla turystów. Nie tylko zimą

To jeden z najpopularniejszych włoskich kurortów narciarskich, położony w samym sercu Alp. Nie każdy wie, że latem Livigno zamienia się w raj dla rowerzystów oraz miłośników wędrówek górskich i wspinaczki. A tym pierwszym ma wyjątkowo dużo do zaoferowania.

Livigno latem zachwyca
Livigno latem zachwyca
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Iwona Wcisło

11.07.2024 | aktual.: 11.07.2024 13:46

Livigno to niewielkie włoskie miasteczko położone na wysokości 1816 m n.p.m., w dolinie pomiędzy dwoma masywami górskimi. Nie bez powodu przez wielu nazywane jest Małym Tybetem. Największą jego zaletą jest uroczy klimat alpejskiej miejscowości.

Niewielkie rozmiary sprawiają, że praktycznie wszędzie można dostać się pieszo, a dzięki rozbudowanej bazie noclegowej liczącej ok. 1,5 tysiąca apartamentów i ponad 100 hoteli, Livigno jest przygotowane na przyjęcie nawet kilkuset tysięcy turystów w sezonie.

Nie tylko narty

Szczególnie ważne miejsce Mały Tybet zajmuje w sercu narciarzy i snowboardzistów z Polski, którzy zimą tłumnie je odwiedzają, stanowiąc jedna z najliczniejszych grup turystów. Inaczej jest latem, kiedy w liczbie odwiedzin "prześcigają" nas Włosi, Szwajcarzy i Niemcy.

Sezon narciarski trwa tutaj od końca listopada do początku maja, ale coraz cieplejsze zimy i mniejsze opady śniegu powodują, że Livigno stara się popularyzować letnie sporty. A ma czym kusić turystów! Malownicze szlaki piesze i rowerowe o każdym poziomie trudności zadowolą nawet najbardziej wybrednych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Livigno – rowerowy raj

Szosa, enduro, MTB, a może e-bike? W Livigno każdy znajdzie coś dla siebie. Mały Tybet oferuje aż 3,2 tys. km tras rowerowych. Od łatwych, rodzinnych, prowadzących asfaltowymi alejkami przez samą miejscowość, po bardzo wymagające, zarówno zjazdowe, jak i wjazdowe.

Miejscowość wtulona jest pomiędzy Mottolino i Carosello 3000, na zboczach których znajdują się dwa bike parki. Na oba szczyty można dostać się z rowerem kolejkami gondolowymi. Warto wtedy zakupić bikepass, czyli letni odpowiednik zimowego skipassu: biletu umożliwiający korzystanie z wyciągów na obu zboczach i dostęp do bike parków.

Miłośnicy dwóch kółek nie będą się nudzić w Livigno
Miłośnicy dwóch kółek nie będą się nudzić w Livigno© WP | Iwona Wcisło

Podczas gdy moi towarzysze postanowili przetestować trasy szosowe (lub po prostu schłodzić się w basenach Aquagrandy), ja wypożyczyłam e-bike i ruszyłam w drogę wśród zapierających dech widoków, od czasu do czasu mijając krowy i... świstaki. Coś niesamowitego!

Widoki na trasie zmieniały się jak w kalejdoskopie – raz prowadziła ona alpejskimi łąkami, innym razem lasem, by później ciągnąć się wzdłuż górskiego strumyka. Nie brakowało podjazdów i bajecznych zjazdów.

Widok z góry na Livigno
Widok z góry na Livigno© WP | Iwona Wcisło

W maju w niektórych miejscach można było jeszcze natrafić na niewielkie ilości śniegu. Tylko w jednym przypadku musiałam się mocno nagimnastykować, żeby bezpiecznie znieść rower z ośnieżonego zbocza. A e-bike trochę sobie waży.

Widoki zapierały dech w piersiach
Widoki zapierały dech w piersiach© WP | Iwona Wcisło

Ale ma wiele innych zalet, zwłaszcza dla osób o słabszej kondycji, które chciałyby skorzystać z warunków, jakie oferują alpejskie krajobrazy. O ile na co dzień poruszam się wyłącznie na zwykłym MTB, to w Livigno doceniłam wspomaganie, jakie daje e-bike. Nawet bardzo stromy podjazd był dla mnie możliwy do pokonania przy o wiele mniejszym wysiłku, co pozwoliło mi pokonać znacznie dłuższą trasę.

Okazji do odpoczynku w pięknych okolicznościach przyrody nie brakowało
Okazji do odpoczynku w pięknych okolicznościach przyrody nie brakowało© WP | Iwona Wcisło

Niesamowite okoliczności przyrody, wysiłek (tak, na e-bike'u naprawdę można się zmęczyć) i adrenalina, jaka wydzielała się głównie przy zjazdach, zaowocowały niesamowitym wyrzutem endorfin i uśmiechem, który jeszcze długo nie schodził mi z twarzy.

Jeśli boicie sami ruszyć w wysokogórską trasę lub chcecie wypróbować jak najwięcej dobrych tras, warto rozważyć zorganizowaną wycieczkę z instruktorem.

Z okazji Giro d’Italia 2024 w maju cały Livignio pokryło się różem
Z okazji Giro d’Italia 2024 w maju cały Livignio pokryło się różem© WP | Iwona Wcisło

Co poza rowerem?

Trekking i hiking

Jeśli nie jesteś miłośnikiem dwóch kółek albo szukasz urozmaicenia, warto wybrać się na górską wędrówkę. A dla bardziej zaawansowanych - wspinaczkę. Livigno oferuje trasy o stopniu trudności - od kilkugodzinnych spacerów dla całej rodziny po kilkudniowe trasy trekkingowe. Można również skorzystać z wyciągów, aby szybko wjechać na szczyt i stamtąd kontynuować wędrówkę.

Park wodny Aquagranda

Po męczącym dniu na rowerze warto się zrelaksować w całorocznym parku wodnym Aquagranda. To również doskonałe miejsce na spędzenie dnia, kiedy leje deszcz lub pada śnieg (oczywiście trafił mi się taki dzień w maju). Strefa Slide&Fun oferuje baseny i zjeżdżalnie dla dzieci (i nie tylko) - jest tam bardzo głośno, dlatego spragnionym ciszy i relaksu polecam strefę Wellness&Relax, a tym, którym wciąż mało aktywności - Fitness&Pool, gdzie m.in. znajduje się basen o długości 25 m.

Włoska kuchnia

Trudno sobie wyobrazić wizytę we włoskiej miejscowości bez możliwości spróbowania miejscowej kuchni - zwłaszcza tej regionalnej. Restauracje znajdują się tu na każdym kroku, jest więc w czym wybierać. Okazuje się, że poza tradycyjnymi daniami włoskiej kuchni, Mały Tybet ma do zaoferowania swoje specjały. Jednym z nich jest pizzoccheri della Valtellina, czyli makaron gryczany z ziemniakami, kapustą, serem, masłem i czosnkiem. Innym wartym polecenia smakołykiem jest bresaola, czyli długo dojrzewająca szynka wołowa, oraz sciatt - chrupiące kulki z sera smażone na głębokim tłuszczu.

Bresaola w towarzystwie sciatt
Bresaola w towarzystwie sciatt© WP | Iwona Wcisło

Muzeum Livigno

W muzeum możemy poczuć się jak w Livigno, kiedy było ono niemal całkowicie odcięte od świata. Zwłaszcza zimą, gdy drogi były nieprzejezdne. Poznamy zwyczaje ówczesnych mieszkańców i zobaczymy, w jakich warunkach mieszkali ponad 100 lat temu. Muzeum można zwiedzić z asystentem audio lub w towarzystwie przewodnika.

Zakupy i strefa bezcłowa

W Ligvinio można się oddać zakupowemu szaleństwu. Ponad 200 sklepów zlokalizowanych głównie w centrum oferuje szeroką gamę produktów, z których część jest zwolniona z podatku VAT i akcyzy. Dzięki temu w Livigno możemy skorzystać z niższych cen np. alkoholu, wyrobów tytoniowych, elektroniki, paliwa, perfum czy odzieży.

Iwona Wcisło, dziennikarka Wirtualnej Polski

Niezależna opinia redakcji. Wyjazd zorganizowała Organizacja Turystyczna Livigno

Źródło artykułu:WP Turystyka
livignoalpyrower
Zobacz także
Komentarze (9)