Kolejny strajk pilotów Ryanaira. Co z lotami do i z Polski?
Bazujący w Belgii piloci Ryanaira znów będą protestować. Kolejny strajk zaplanowano na 29-30 lipca. Na zakłócenia w lotach narażeni będą również pasażerowie podróżujący do i z naszego kraju.
Powodem strajku pilotów na lotnisku Bruksela-Charleroi ma być brak szacunku do pracowników, ustępstw oraz "dumping socjalny". Pracownicy Ryanaira od jakiegoś czasu nie mogą dogadać się z pracodawcą.
Piloci Ryanaira domagają się podniesienia stawek
Po wybuchu pandemii koronawirusa Ryanair zażądał obniżenia wynagrodzeń dla pilotów. Niestety, obniżka obowiązuje do dziś, a przewoźnik nie zamierza przywracać poprzednich stawek dla pilotów przed wygaśnięciem układu zbiorowego, który ma nastąpić dopiero w październiku 2024 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny nad Morskim Okiem. "Musimy sobie przygotować tę kwotę"
Kolejnym powodem strajku jest fakt, że wszystkie umowy Ryanaira dotyczące działalności w Belgii podlegają prawu irlandzkiemu, a nie belgijskiemu.
Linie Brussels Airlines złożyły skargę do KE
Unia Europejska prowadzi również dochodzenia w sprawie przewoźnika. Należące do Lufthansa Group linie Brussels Airlines złożyły skargę do Komisji Europejskiej, ponieważ uważają, że marka ma preferencyjne stosunki z zarządem portu Charleroi. Chodzi o niższe podatki lotniskowe i wsparcie finansowe kontroli ruchu lotniczego.
Jeśli wniosek złożony przez Brussels Airlines zostanie przez Komisję Europejską rozpatrzony pozytywnie, możliwe jest, że Ryanair będzie musiał zniknąć z portu Charleroi.
Co z lotami w dniach 29-30 lipca?
Piloci z Charleroi przeprowadzili już podobną akcję strajkową w dniach 15-16 lipca. Anulowano wówczas 120 lotów. Odwołane były m.in. loty do i z Łodzi, Warszawy czy Krakowa. Tym razem może być podobnie.
Hans Elsen ze związku ACV Puls powiedział, że Ryanair nie poinformuje z wyprzedzeniem większym niż 48 godzin o tym, które loty zostaną odwołane z powodu strajku.
Źródło: Wprost, Simple Flying