Komunistyczne pomniki. Wyprawa po europejskim socjalizmie

Od czasu upadku socjalizmu, władze - nie tylko Polski, ale także innych dawnych państw socjalistycznych w Europie, starają się usunąć z przestrzeni publicznej wszelkie pomniki, tablice i inne gloryfikujące dawny ustrój symbole. Większość z nich zniknęła już z ulic. A powinno być wręcz przeciwnie. Pomniki mają być lekcją historii, o której nigdy nie powinniśmy zapomnieć.

W „spodku" odbywały się spotkania partyjnych władz
Źródło zdjęć: © Facebook.com/ Za miedzą i dalej
Magda Bukowska

Budapeszt - czyli buty Stalina

Znajdujący się w stolicy Węgier Memento Park (Memorial Park) jest miejscem, które zdaniem jego twórcy - Akosa Eleoda, mówi nie tylko o dyktaturze, ale też o demokracji, bo tylko w demokracji, można swobodnie mówić o dyktaturze.

Jednym z najważniejszych symboli demokracji, a jeszcze szerzej - wolności i walki o nią, jest najbardziej charakterystyczny obiekt w parku - buty Stalina. To część monumentalnego pomnika, który został obalony podczas protestów w 1956 roku. Poza obuwiem radzieckiego dyktatora na wystawie w Memorial Park w Budapeszcie, można zobaczyć kilkadziesiąt pomników usuniętych z węgierskich ulic po 1989 roku. Są tu najbardziej znani socjalistyczni działacze i myśliciele, jak Marks, Lenin czy Engels, ale też rzeźby wyobrażające idee dawnego systemu np. pomnik Przyjaźni Węgiersko-Sowieckiej.

Grutas park - czyli cmentarzysko historii

Gdy litewski "król pieczarek", milioner Viliumas Malinauskas postanowił zebrać "walające się" po kraju, obalone pomniki i popiersia epoki socjalizmu, wzbudził niemałe kontrowersje. Tym bardziej, że obok wystawy historycznej, biznesmen postanowił zorganizować mini zoo, a po terenie parku obwozić turystów wagonem, którym niegdyś wywożono ludzi do łagrów.

Z tego ostatniego pomysłu, pod wpływem licznych sprzeciwów zrezygnował, a część komercyjną - z gastronomią i zwierzętami, wyraźnie oddzielił samej od wystawy, która z pewnością może być ważną lekcją historii.

Jej główny trzon stanowią wystawione w zalesionym parku rzeźby dawnych dyktatorów, działaczy, przodowników pracy i żołnierzy. W ukrytych między drzewami pawilonach można z kolei zobaczyć socjalistyczne plakaty, wycinki z gazet, przepełnione ideologicznym przesłaniem obrazy i zdjęcia - niektóre naprawdę drastyczne, pokazujące najbardziej bestialską twarz socjalizmu.

Muzeum PRL-u w Rudzie Śląskiej

Stosunek Polaków do okresu PRL ludowej jest niejednorodny. Z jednej strony mamy czołgi i stan wojenny, z drugiej komedie Barei i koszmarne meblościanki, które dziś wracają do łask. Z sentymentem wspominamy wieczory przy Kasprzaku czy Rubinie i smak octowych zakąsek.

Ten niespójny stosunek do minionej epoki doskonale widzimy w polskim Muzeum PRL-u w Rudzie Śląskiej. Z jednej strony mamy wystawy czasowe, które nawiązują raczej do tych "prywatnych, domowych" wspomnień - kilometrowych kolejek, w których plotkowało się z sąsiadkami, pustych sklepowych półek i brzydkich mebli, przy których zawsze zbierali się goście.

Dziś te wspomnienia u wielu osób budzą nie tyle odrazę, co pewien sentyment. Z drugiej strony, mamy w muzeum "Park pomników", którego wymowa jest znacznie mocniejsza. Popiersie Lenina czy pomnik w hołdzie poległym funkcjonariuszom MO i SB, przywodzą na myśl najczarniejsze karty z niedawnej historii Polski i Europy Wschodniej.

Bułgaria

Niektóre symbole komunizmu - nie tylko te małe, zwykle przeoczone - pozostały jednak na swoim miejscu. Do tych największych, najbardziej spektakularnych i najbardziej znanych należy monument na wzgórzu Buzłudża w Bułgarii. Konkurs na projekt pomnika sławiącego socjalizm w Bułgarii ogłoszono w 1959 roku, ale że budowla miała być naprawdę wyjątkowa i okazała, prace nad projektem trwały aż 12 lat.

Budowa ogromnego, betonowego spodka, który byłby jednocześnie miejscem spotkań partyjnych władz, oraz towarzyszącej mu wierzy zdobionej pięcioramiennymi, czerwonymi gwiazdami, ruszyły w 1974 roku. Oficjalne otwarcie monumentu miało miejsce w 1981 roku.

Budowla, która pochłonęła gigantyczne środki i przy której pracowało przeszło 6 tysięcy ludzi, od początku była miejscem pielgrzymek turystów. Jednak do 1989 roku, na Buzłudżę, można było wejść jedynie z przewodnikiem, który urozmaicał zwiedzanie, odpowiednią dawką "prawdy" historycznej.

Kiedy system się załamał i doszło do upadku socjalizmu, okres świetności pomnika minął. Władze nie podjęły decyzji, by go rozebrać, ani by jakoś zaadaptować go do "nowych czasów". Monument szybko popadł w ruinę. Gigantyczne okna wybito, konstrukcja została mocno naruszona. Dziś budynek grozi zawaleniem i oficjalnie jest zamknięty dla zwiedzających. Nieoficjalnie przyciąga jednak tłumy turystów, pragnących zobaczyć już nie tylko pomnik, co zniszczony grobowiec myśli socjalistycznej.

Marks i Engels z Berlina

Wspominając socrealistyczne pomniki, które przetrwały do dziś w miejscu gdzie je ustawiono, nie sposób pominąć figur Marksa i Engelsa, które wciąż znajdują się w dawnym Berlinie Wschodnim. Jak wiele socjalistycznych pamiątek, są jedną z turystycznych atrakcji, z którą każdego dnia tysiące osób robi sobie zdjęcia.

Dlaczego naczelni filozofowie, twórcy myśli socjalistycznej nie zostali usunięci z przestrzeni miejskiej? Powołana w 1992 roku komisja oceniająca wschodnioberlińskie pomniki, uznała, że pomnik pełni przede wszystkim funkcje publiczne, a nie polityczne, a przedstawiające socjalistycznych filozofów figury nie są symbolem systemu, który stworzyli. Pomnik do dziś budzi kontrowersje.

Co kilka lat wybucha kolejny spór między zwolennikami usunięcia Marksa i Engelsa, a tymi, którzy chcą pomnik zachować. Jak dotąd Marks i Engels trwają niewzruszeni na swoim miejscu. Jak długo? Czas pokaże. Dziś z pewnością są jedną z największych "PRL-owskich atrakcji" miasta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz też: Co za szkarada. Nie zgadniecie, kogo przedstawia ten pomnik

Wybrane dla Ciebie

Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Leśnicy apelują. "Z małych pluszaków wyrastają groźne bestie"
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Ogromny problem na Kanarach. Tłuką się bez opamiętania
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Gran Canaria. Tragedia na parkingu przy lotnisku
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Ruszyła sprzedaż biletów RegioJet. Za 49 zł do Krakowa
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Idealny kierunek na wrzesień. "Zachwyca na każdym kroku"
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Na pokład weszli mundurowi. Turyści skończyli z mandatami
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Niemcy stracili skarb. "Przygnębiające i szokujące"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Kolejny rekord w Tatrach. "Frekwencja sięgnęła apogeum"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Turyści przesadzają na Śnieżce. "Ludzka głupota nie ma granic"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Radosne wieści z Warszawy. "Spójrzcie, jakie przeurocze maleństwa przyszły na świat"
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Jesienny długi weekend. Tam wypoczniesz najtaniej. Wystarczy 1200 zł
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru
Australijskie turystki przez pomyłkę trafiły do włoskiego klasztoru