Linie, które wciąż latają do Moskwy ugięły się. Rosjanie nie będą zadowoleni
Jednym z niewielu przewoźników, którzy wciąż operują w rosyjskiej przestrzeni powietrznej jest Air Serbia. Na dodatek już w pierwszym tygodniu inwazji linie zdecydowały się podwoić liczbę połączeń między Belgradem a Moskwą, na co spadła na nie fala krytyki. "Zarabianie na krwi jest niegodne kraju kandydującego do UE" - napisała ostro Emine Dzhaparova, wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy.
UE zamknęła przestrzeń powietrzną dla samolotów należących do Rosji, zarejestrowanych w Rosji lub kontrolowanych przez Rosję w niedzielę 27 lutego. Do blokady przyłączyły się również Macedonia i Czarnogóra, które nie są w UE.
Serbia nie zdecydowała się na zamknięcie nieba dla rosyjskich samolotów
Inaczej postąpiła Serbia, która nie zdecydowała się na sankcje, a narodowy przewoźnik dalej lata do Rosji.
Na początku wojny linie oferowały osiem połączeń w tygodniu między Moskwą a Belgradem. Zainteresowanie było jednak tak duże, że przewoźnik najpierw zdecydował się latać szerokokadłubowym Airbusem A330-200, a potem poinformować o zwiększeniu liczby połączeń z ośmiu na 15 tygodniowo.
Krytyka Serbii: "Zarabianie na ukraińskiej krwi"
Spotkało się to z falą krytyki, a punktem zwrotnym stał się komentarz Emine Dzhaparovej, wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy. "AirSerbia podwoiła bezpośrednie loty do Moskwy, podczas gdy linie lotnicze wstrzymały loty do Rosji i zamknęły przestrzeń powietrzną dla rosyjskich linii lotniczych i prywatnych odrzutowców. Serbia jako jedyna w Europie ma otwarte niebo dla Rosji. Zarabianie na ukraińskiej krwi jest niegodne kraju kandydującego do UE" napisała na Twitterze w sobotę 12 marca Dzhaparova.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na reakcję Serbii nie trzeba było długo czekać. W niedzielę 13 marca prezydent Aleksandar Vucic ogłosił, że narodowy przewoźnik wraca do liczby połączeń do Mosky sprzed rosyjskiej inwazji, czyli ośmiu tygodniowo.
Innym "łącznikiem ze światem" dla Rosjan są linie Turkish Airlines, które także notują ogromne zainteresowanie. Zdecydowały się na zwiększenie liczby połączeń do Rosji.
Kijów zostanie oblężony? Gen. Pacek tłumaczy strategię armii rosyjskiej
WP Turystyka na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski