Miejsca znane z polskich legend. Gdzie ich szukać?
Legendy łączą w sobie prawdę i fantazję. Próbują tłumaczyć niezrozumiałe zjawiska czy wyjaśniać historię powstania danych miast. Często stanowią też wabik na turystów pragnących odnaleźć tajemnicze miejsca, o których kiedyś przeczytali. Przedstawiamy pięć miejsc rozsławionych dzięki polskim legendom.
Trudno znaleźć Polaka, który nigdy nie słyszałby o Warsie i Sawie, Smoku Wawelskim czy Śpiącym Rycerzu na Giewoncie. Ale to zaledwie namiastka bohaterów uwiecznionych w legendach. Dokąd jeszcze warto się udać, by "zobaczyć" fantastyczne zwierzęta, rośliny czy postaci i móc przekazywać z pokolenia na pokolenie legendarne opowieści wpisane na stałe w naszą kulturę? Sprawdzamy.
Fontanna Neptuna w Gdańsku
Podróż można zacząć od Gdańska, który jest owiany wieloma legendami. Jedna z najsłynniejszych dotyczy pięknej, zabytkowej fontanny Neptuna stojącej na Długim Targu, przed wejściem do Dworu Artusa. Według niej gdańszczanie byli tak zadowoleni z nowej fontanny powstałej w miejscu studni, że zaczęli masowo wrzucać do wody złote dukaty. Władca mórz podobno nie był zachwycony zaśmiecaniem, więc uderzył swoim trójzębem i rozbił monety w drobne płatki, które od tej pory zdobią złocistym blaskiem słynny likier ziołowo-korzenny Goldwasser (co można przetłumaczyć jako "złota woda").
Podobno raz na sto lat, o północy, przy dźwiękach carillonu, powtarza się owe zjawisko, podczas którego fontannę zalewa złoty trunek. Nie martwcie się, jeśli się na niego nie załapiecie. Nalewki można spróbować w większości restauracji w Gdańsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sztuka podróżowania - DS7
Mysia Wieża w Kruszwicy
Dość znana legenda nawiązuje do wydarzeń, które podobno miały miejsce w Kruszwicy, na Kujawach. Mieszkał tam zły król Popiel narzucający poddanym coraz wyższe podatki. Gdy tylko ktoś mu się sprzeciwiał, natychmiast zostawał otruty. Po pozbyciu się wszystkich rywali Popiel hucznie biesiadował ze swoją żoną Gerdą pochodzącą z Niemiec.
Ich sielanka nie trwała jednak długo, bo sprawiedliwości w końcu stało się zadość. Do zamku wkradło się mnóstwo myszy, które rzuciły się na okrutną parę władców. Przerażeni Popiel i Gerda schowali się w wieży, ale i to im nie pomogło przetrwać. Gryzonie wdarły się do kryjówki i ich pożarły. Wieża zaś ocalała do dzisiaj i nie bez powodu jest nazywana "Mysią Wieżą" nad jeziorem Gopło.
Dąb Bartek w województwie świętokrzyskim
Legendy dotyczą oczywiście nie tylko postaci czy budynków. Wiele odnosi się także do roślin, w tym np. do Dębu Bartka. To jedno z najstarszych drzew w Polsce ma przypuszczalnie prawie 700 lat. Rośnie przy świętokrzyskiej drodze wojewódzkiej nr 750 z Zagnańska do Samsonowa.
Zgodnie z jedną z legend, król Jan III Sobieski wraz z ukochaną Marysieńką mieli schować w nim swoje kosztowności. Inna opowiada z kolei o zostawieniu w dziupli butelki wina i zdobycznej tureckiej szabli po pokonaniu Turków pod Wiedniem w 1683 roku.
Złota Kaczka w Warszawie
W stolicy Polski przy odrobinie szczęścia "spotkamy" nie tylko Warsa i Sawę, ale również Złotą Kaczkę. Mieszka ona podobno w jeziorze w podziemiach Zamku (a właściwie pałacu) Ostrogskich, w którym obecnie mieści się siedziba Muzeum Fryderyka Chopina.
Wersji legendy o Złotej Kaczce jest wiele. Według jednej z najpopularniejszych, ową kaczką jest zaklęta królewna. Śmiałkowi, który do niej dotrze, wyznacza z pozoru łatwe zadanie. Musi on bowiem wydać dużą sumę pieniędzy jedynie na własne zachcianki. Gdy jeden z bohaterów z dobroci serca oddał ostatni grosz potrzebującemu żebrakowi, przepadła mu na zawsze szansa na osiągnięcie bogactwa.
Zamek w Będzinie
Prawdziwą grozę można poczuć na zamku w Będzinie, w województwie śląskim. Jego skarbów i sekretów pilnuje ponoć rycerz bez głowy. Mowa o burgrabi będzińskim Mikołaju Korniczu Siestrzeńcu, który pokutuje w starych murach.
Za życia prześladował swoich przeciwników politycznych, rabując ich mienie i porywając krewnych. Podobno okradł też nawet samego króla i zdradzał tajemnice państwowe.
W końcu został wygnany z zamku w Będzinie, ale to nie zmieniło jego zachowania, a dzięki różnym układom nadal sprawował ważne funkcje i umarł w dostatku.