Trwa ładowanie...

Morskie Oko. Oświadczenie TPN w sprawie transportu konnego. "Zarzuty można rozpatrywać w kategorii pomówień"

Kwestia koni wożących turystów nad Morskie Oko budzi wiele kontrowersji. Najwięcej zarzutów wobec tego procederu mają organizacje prozwierzęce. Pan Zbigniew Kowalski, odpowiedzialny za transport konny z ramienia TPN, przygotował dla WP specjalne oświadczenie, w którym władze parku zajmują swoje stanowisko w tej sprawie.

TPN kontroluje stan zdrowia koniTPN kontroluje stan zdrowia koniŹródło: East News, fot: Albin Marciniak
d12my88
d12my88

Planowane jest zaprzestanie transportu konnego? Jeśli nie, to dlaczego?


Tatrzański Park Narodowy na razie nie planuje radykalnej zmiany usług przewozowych konnych. Wynika to z wielu przyczyn, o których niżej. Usługi odbywają się zgodnie z obowiązującymi regulaminami wprowadzonymi zarządzeniami Dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego nr 3/2012 z dnia 12.03.2013 r. (Dolina Kościeliska) oraz 7/2018 z dnia 19.04.2018 r. (droga do Morskiego Oka). Na terenie Doliny Chochołowskiej za organizację transportu konnego odpowiada Wspólnota Leśna Uprawnionych 8 Wsi z Witowa, na podstawie porozumienia z Tatrzańskim Parkiem Narodowym z 04.03.2003 roku.


Nie ma żadnego orzeczenia sądowego ani innego dokumentu stwierdzającego, że transport konny do Morskiego Oka jest nielegalny. Główny lekarz weterynarii 27 sierpnia 2014 roku wydał komunikat, w którym stwierdza: "Użytkowanie koni pociągowych do przewozu osób nie jest działaniem niezgodnym z przepisami o ochronie zwierząt. Nie ma więc podstaw do wydania zakazu prowadzenia takiej działalności".


Na przestrzeni lat udało się doprowadzić do powstania regulaminu przewozów konnych; jego zapisy były konsultowane zarówno z ekspertami z zakresu weterynarii i hipologii, jak i organizacjami prozwierzęcymi. Kary dla fiakrów za nieprzestrzeganie regulaminu są bardzo surowe. Od upomnień i kar finansowych – sięgających nawet kilku tysięcy złotych – po dożywotnią utratę licencji (w przypadku np. przeładowywania wozów).

Schroniska górskie w Tatrach. Jak działają w trakcie epidemii?

W przeszłości kilkukrotnie odebraliśmy licencje za przewożenie większej liczby osób, niż zezwalał na to regulamin. Dało to pozytywny skutek i obecnie fiakrzy przestrzegają tego zapisu. Jego łamanie jest dla nich po prostu nieopłacalne. Kontrole nad przestrzeganiem regulaminu na drodze do Morskiego Oka sprawuje Straż Parku i pracownicy terenowi obwodów ochronnych Morskie Oko i Łysa Polana. W prowadzeniu nadzoru nad przewozami pomocni są również sami turyści, którzy zgłaszają nam swoje uwagi odnośnie do pracy przewoźników.

Część kontroli odbywa się w asyście funkcjonariuszy Policji i lekarzy weterynarii. Bywa, że odbywają się one również w miejscu zamieszkania fiakrów, jeśli zachodzi np. podejrzenie o używaniu do pracy koni chorych, kulejących. Sami fiakrzy, dbając o własny interes, pilnują się nawzajem – niejednokrotnie prosząc Straż Parku o interwencję. Regulamin przewozów jest dostępny na naszej stronie internetowej pod adresem http://tpn.pl/zwiedzaj/przewozy-konne. Zachęcamy do zapoznania się z jego treścią.


Dla skontrolowania stanu zdrowotnego zwierząt oraz wyeliminowania tych, które nie powinny pracować, Tatrzański Park Narodowy przeprowadza coroczne obowiązkowe badania weterynaryjno-hipologiczne dla koni pracujących na drodze do Morskiego Oka. Prowadzone one są przez komisję złożoną z lekarzy weterynarii – specjalistów w zakresie chorób koni; swojego przedstawiciela ma także organizacja prozwierzęca (Fundacja "Viva"). Wyniki badań są udostępniane na stronie internetowej TPN, a ich wyniki przeczą zarzutom organizacji prozwierzęcych.

W 2013 roku Fundacja Viva! zleciła lek. wet. Pawłowi Golonce wykonanie badań poziomu kinazy kreatyninowej (CK) we krwi u koni pracujących w Morskim Oku. CK to enzym określający stopień "zmęczenia" mięśni szkieletowych i mięśnia sercowego u koni. Badania miały jednoznacznie wykazać, czy konie pracują w przeciążeniu. Wyniki badań przeprowadzanych u 1/3 koni pracujących na drodze do Morskiego Oka nie wykazało przekroczenia norm CK we krwi.

d12my88

W sytuacji gdyby konie z Morskiego Oka pracowały w takich przeciążeniach, o jakich mówi Fundacja Viva!, stężenie CK we krwi u wszystkich koni musiałoby znacznie przekroczyć normę. Co więcej, w 2015 roku zaproszona do Komisji i badająca konie z Morskiego Oka z ramienia Vivy! lekarz weterynarii przed kamerami zarzuciła Fundacji niezgodne z prawem naciski o nieujawnianie niekorzystnych (z punktu widzenia organizacji prozwierzęcych) wyników badań, świadczących o dobrych parametrach fizjologicznych kontrolowanych koni (http://koniemorskieoko.pl/kolejna-zmiana-lekarza-przed-sobotnimi-badaniami/). Pani doktor nie dokończyła badań, została zastąpiona kolejnym lekarzem weterynarii.


Musimy również zaznaczyć, że osobami odpowiedzialnymi za użytkowanie koni zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt są ich właściciele, a nie Tatrzański Park Narodowy. Instytucją kompetentną do sprawowania kontroli nad przestrzeganiem przez właścicieli koni ww. ustawy jest Powiatowy Lekarz Weterynarii, a nie Tatrzański Park Narodowy. Instytucją kompetentną do wprowadzenia zakazu poruszania się wozami konnymi po drodze do Morskiego Oka lub ograniczeniem ich kursowania jest Starostwo Powiatowe w Zakopanem, gdyż droga na której prowadzone są usługi przewozowe jest w zarządzie Starostwa.


Sprawa jest coraz szerzej dyskutowana i podejmowanych jest wiele inicjatyw z ramienia instytucji, które działają rzecz ochrony praw zwierząt.


Powiedzielibyśmy, że coraz mniej organizacji prozwierzęcych – aktualnie wspomniana przez Panią Fundacja "Viva" oraz okazjonalnie TTOnZ – podejmuje działania w tej sprawie. Pozostałe organizacje już od dawna nie zgłaszają do nas uwag związanych z transportem konnym na terenie TPN.


Co z melexami, których temat pojawił się w 2014 r.? Czy nie byłaby to bardziej ekologiczna i humanitarna forma transportu?


Środki transportu wykorzystujące napęd elektryczny były testowane przez Tatrzański Park Narodowy. Już w 2014 roku na drodze do Morskiego Oka testowaliśmy pojazdy firmy Melex oraz Club Car – ich testy wypadły dobrze i pojazdy dają sobie radę na tej trasie, o czym wspominaliśmy w komunikatach na naszej stronie. Na ich wprowadzenie nie zgodził się jednak Starosta Tatrzański, zarządca drogi do Morskiego Oka, który decyduje o tym, jakie pojazdy mogą się po niej poruszać.

Mimo że dotychczasowe badania nie wykazały przeciążeń koni, a opinie specjalistów przeczą tezom o przemęczeniu koni, wyszliśmy naprzeciw osobom, które uważają, że praca dla koni na tej trasie jest zbyt ciężka, i rozpoczęliśmy pracę nad wspomaganiem elektrycznym wozów. Prototyp takiego wozu, wspomagającego pracę koni silnikiem elektrycznym, przeszedł pierwszą fazę testów. Mamy nadzieję, że jeśli uda się to rozwiązanie wprowadzić w życie, rozwieje to już na dobre wszelkie wątpliwości dotyczące tego, czy konie na drodze do Morskiego Oka pracują ponad siły.

Rozwiązanie to ma pozwolić na kultywowanie tradycyjnej na Podhalu formy transportu, utrzymanie dużej (ponad 300 sztuk) hodowli koni, umożliwienie społeczeństwu kontaktu z tymi zwierzętami, przy jednoczesnym zapewnieniu im możliwie najlepszych warunków pracy i dobrostanu. Jesienią b.r. prawdopodobnie rozpoczną się ponowne testy elektrowozu. Odbudowany prototyp takiego wozu powinien być dostarczony przez wykonawcę we wrześniu.


Jakie stanowisko wobec petycji w sprawie natychmiastowej likwidacji transportu konnego na trasie do Morskiego Oka oraz samego problemu wykorzystywania koni zajmuje Dyrekcja TPN?


Los koni nie jest nam obojętny, czego wyrazem jest szereg działań podejmowanych przez nas od lat, jednak dopóki szanowani w kraju i na świecie specjaliści od koni nie opowiedzą się za likwidacją tej formy transportu, nie możemy ulegać naciskom kilku organizacji prozwierzęcych, których przedstawiciele nie mają kwalifikacji do wypowiadania się na temat zdrowia koni.

Zarzuty o znęcanie czy zamęczanie koni na tej trasie można rozpatrywać w kategorii pomówień, gdyż nie znajdują potwierdzenia w wypowiedziach osób kompetentnych w tej dziedzinie ani w wynikach badań. Zdarzały i pewnie zdarzać się będą pojedyncze incydenty czy przypadki niewłaściwego traktowania koni, ale gdy uda się potwierdzić takie zdarzenie, wyciągane są konsekwencje wobec fiakrów. Wszelkie zgłoszenia do TPN o niewłaściwym traktowaniu koni lub naruszaniu regulaminu (niektóre potwierdzane nagraniem lub zdjęciem) wyjaśniamy.


My również z ogromnym żalem przyjęliśmy informację o ostatnim incydencie z udziałem konia na drodze do Morskiego Oka, ale nie wynikał on ani z nieprzestrzegania regulaminu, ani z winy fiakra; był niemożliwym do przewidzenia wypadkiem losowym.

d12my88

Źródło: "Tatrzański Park Narodowy"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d12my88
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d12my88