Podróżni nagminnie popełniają ten błąd. "Ukryte" płyny w bagażu

Wielu podróżnych wciąż nieświadomie łamie zasady dotyczące przewozu płynów w bagażu podręcznym. Nawet osoby dobrze znające przepisy często tracą kosmetyki czy jedzenie, ponieważ nie wiedzą, że są one uznawane są za płyny.

Cody Candee, szef firmy Bounce.com, wyjaśnia, że do płynów zaliczają się nie tylko napoje czy perfumy, ale także produkty takie jak błyszczyk do ust, eyeliner w płynie, sosy czy dżemy. – Jeśli coś można rozsmarować, wycisnąć lub rozprowadzić, najprawdopodobniej jest to płyn – tłumaczy Candee.

Wielu podróżnych nie zdaje sobie sprawy, że nawet niewielkie ilości tych produktów mogą zostać skonfiskowane podczas kontroli bezpieczeństwa. Przedstawiciele lotnisk zalecają, by w razie wątpliwości spakować takie rzeczy do bagażu rejestrowanego lub zostawić je w domu.

Candee radzi, by przed wyjazdem przygotować przezroczystą torbę na płyny już w domu, najlepiej używając woreczka strunowego. – To proste rozwiązanie, które pozwala uniknąć stresu i opóźnień na lotnisku – podkreśla ekspert.

Warto pamiętać, że niektóre lotniska nie akceptują domowych woreczków, ale wcześniejsze posegregowanie produktów ułatwia kontrolę. Nowe technologie skanowania mogą w przyszłości znieść te ograniczenia, jednak obecnie lepiej nie ryzykować utraty ulubionych kosmetyków czy przetworów.

Aby całkowicie uniknąć problemów z płynami, Candee rekomenduje wybór stałych wersji kosmetyków, takich jak tabletki do mycia zębów, dezodoranty w sztyfcie czy mydła i szampony w kostce. Takie produkty są nie tylko wygodniejsze, ale także bardziej przyjazne środowisku i akceptowalne przez służby odpowiadające za bezpieczeństwo.

Źródło: Express