Pokazali, co się dzieje na Islandii. "Szaleństwo"
Od poniedziałku 10 lipca trwa erupcja wulkanu Fagradalsfjall, znajdującego się na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii. Na miejscu są Diana Fajardo-Włoch i Marcin Włoch, znani w sieci jako @lostitalianos. Gdy okazało się, że szlaki zostały otwarte, natychmiast ruszyli podziwiać niezwykłe zjawisko i wszystko zrelacjonowali na Instagramie.
13.07.2023 | aktual.: 13.07.2023 11:46
Aktywacja wulkanu Fagradalsfjall dwa lata temu spowodowała wstrzymanie wszystkich przylotów i odlotów z międzynarodowego lotniska Keflavik. We wtorek 11 lipca br. z powodu emitowanego przez wulkan dymu zawieszono loty krajowe z Keflaviku.
Mieszkańcy półwyspu, znajdującego się niedaleko stolicy kraju, zostali powiadomieni o niebezpiecznych gazach, które wulkan zaczął wydzielać od poniedziałku - informuje Reuters. Wówczas policja ograniczyła dostęp do miejsca erupcji ze względu na toksyczne zanieczyszczenia. Wczoraj znów można było ją podziwiać z bliska.
Erupcja atrakcją turystyczną
- Kiedy dowiedzieliśmy się że otworzyli szlaki, to byliśmy dość daleko, do tego na maksa zmęczeni, ale zdecydowaliśmy, że musimy to zrobić, tak jak wiele osób, patrzcie ile aut - zaczęli relację Diana i Marcin z @lostitalianos. - Szaleństwo!
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzdłuż drogi widać dziesiątki zaparkowanych samochodów. Polacy wyprawę rozpoczęli około północy, a do pokonania mieli dziewięciokilometrowy szlak. Trasa zajęła im dwie godziny, z czego po 6 km można było już zobaczyć lawę.
- To nie jest przybliżenie, tak blisko można podejść - opowiada Diana. - Tutaj widać płonący mech, tam mamy lawę, a tam krater. Musimy stąd iść, bo ta lawa się rusza, nie wiem czy słyszycie ten dźwięk. Marcin to porównał do tłuczonej ceramiki. Powiem wam, że właśnie dlatego ludzie jako gatunek wyginą. Bo widzimy takie coś i chcemy podejść jak najbliżej - dodaje podekscytowana
Podróżnicy byli na Islandii także w 2021, ale wtedy erupcję widzieli tylko z daleka. - Głowa mała, co tu się wydarzyło dzisiaj - podsumował Marcin.
Erupcję Fagradalsfjall w 2021 roku poprzedziły niewielkie wstrząsy, które trwały przez kilka tygodni. Lawa pokryła ok. 1 km kwadratowego obszaru, nie stwarzając większego zagrożenia.
Leżąca na styku dwóch płyt kontynentalnych Islandia znajduje się na aktywnym terenie wulkanicznym. W południowej części kraju położony jest również wulkan Eyjafjallajökull, którego erupcja w 2010 roku zablokowała na kilka dni ruch lotniczy między Europą a Ameryką Północną.
Źródło: WP/PAP