Portugalia - powietrze w puszce, jako pamiątka z wakacji

Nie magnesy na lodówkę, figurki kogucików czy płytki azulejos, a puszki z.... powietrzem. Takie pamiątki można przywieźć z wakacji w Portugalii. Za 3 euro można kupić, szczelnie zapakowane powietrze z sanktuarium w Fatimie, sprzed klasztoru w Batlhii czy z masywu górskiego Serra da Estrela. Czy to pamiątkowy hit tego lata?

Obraz
Źródło zdjęć: © StockPhotosArt/Shutterstock
Ilona Raczyńska

Nie magnesy na lodówkę, figurki kogucików czy płytki azulejos, a puszki z... powietrzem. Takie pamiątki można przywieźć z wakacji w Portugalii. Za 3 euro turyści kupują szczelnie zapakowane powietrze z sanktuarium w Fatimie, sprzed klasztoru w Batalhii czy z masywu górskiego Serra da Estrela. Czy to pamiątkowy hit tego lata?

Na sklepowych półkach w kurortach, pomiędzy tradycyjnymi portugalskimi pamiątkami, można znaleźć puszki z wizerunkiem Matki Bożej Fatimskiej oraz napisem "Błogosławione powietrze". Ale nie tylko z tego miejsca. - Sprzedajemy puszki od kilku dni, głównie wśród urlopowiczów z państw Europy. Chcą oni zabrać ze sobą niedrogi, oryginalny upominek, który będzie im przypominał nasze miasto - twierdzi Eduardo Jordao, właściciel restauracji Mestre Afonso w Batalhii w środkowej Portugalii. W sprzedawanych tu puszkach znajduje się powietrze zaczerpnięte przed średniowiecznym klasztorem, uważanym za jedną z największych turystycznych atrakcji kraju. Turyści są zachwyceni. - Uważam, że to świetny pomysł na handel - dodaje Eduardo Jordao.

Producentem nietypowego produktu jest spółka ukraińskiego przedsiębiorcy Sergieja Pankovetsa, od kilku lat rezydującego w iberyjskim kraju. Mężczyzna przyznaje, że uruchamiając ten nietypowy biznes, wzorował się na moskiewskich handlowcach, którzy od lat oferują w stolicy Rosji równie oryginalne upominki.

- Zamierzam dostarczyć puszki z powietrzem do wszystkich większych miast Portugalii. W najbliższych planach mojej firmy jest poszerzenie gamy towarów o puszki z powietrzem z Evory, Madery oraz Porto. Docelowo chciałbym uruchomić w stolicy kiosk w kształcie puszki, w którym sprzedawana będzie cała seria naszych produktów - ujawnił przedsiębiorca. - Dziś głównymi naszymi klientami są turyści z Azji i Ameryki Południowej.

Niebawem w puszkach oferowanych przez Ukraińca ma pojawić się też powietrze z Estadio da Luz, na którym mecze rozgrywa drużyna stołecznej Benfiki, a także z Algarve, regionu południowej Portugalii, słynącego z pięknych plaż.

Nie wszyscy popierają nowy produkt. Alexandre Marto, przewodniczący Stowarzyszenia Przedsiębiorców _ Ourem-Fatima _ uważa, że to oferta dla klientów obdarzonych poczuciem humoru. - Nie wierzę, że turysta kupi puszkę w przekonaniu, że w jej wnętrzu znajduje się jakaś święta rzecz. Takie upominki nigdy nie będą uznane za dewocjonalia, a wiele osób zapewne uzna je za niesmaczny żart - mówi Marto.

Pomysł ukraińskiego sprzedawcy nie jest nowy. Już kilka lat temu student z Francji sprzedawał zapuszkowane powietrze z wioski Montcuq. Podczas transakcji ostrzegał klientów, by nie zostawiali otwartego opakowania. Puszki ze świeżym, górskim powietrzem można także przywieźć jako pamiątkę z Islandii, z nadmorskim ze Szwecji, a tybetańskie _ fresh air _ można od kilku lat kupić w Chinach. Od ubiegłego roku do Państwa Środka świeże powietrze w butelkach eksportuje także kanadyjska firma.

Pomysł realizowany też jest od pięciu lat w Portugalii, gdzie inna spółka oferuje szklane opakowania, zawierające powietrze z górskich okolic miasta Guarda, przy północno-wschodniej granicy z Hiszpanią. Słoiczki z napisem "Best air in the world" sprzedają się najlepiej na terenie Szwajcarii, Francji oraz Luksemburga.

- Mieszka tam najwięcej emigrantów pochodzących z tej części Portugalii. Za jedyne 5 euro mogą oni zachłysnąć się czystym powietrzem z rodzinnych stron, a jednocześnie ukoić tęsknotę za ojczyzną - wyjaśnił Americo Rodrigues, autor niecodziennej inicjatywy. Sprzedaż powietrza z Guardy służy zasilaniu miejskiej kasy i promocji regionu.

Wybrane dla Ciebie
Symbol Krakowa bliski ruiny. Brak funduszy na ratunek
Symbol Krakowa bliski ruiny. Brak funduszy na ratunek
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Gang okradał turystów. Największa w historii afera lotniskowa na Kanarach
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Nowa odsłona wielkiego widowiska w Gizie. Turyści z Polski w gronie wybranych
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Kiedyś wysypisko śmieci. Dziś największy ogród na Bliskim Wschodzie
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zaczyna pracę, gdy większość z nas śpi. "Młodzi wolą iść do innej roboty"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Zeszli pod wodę, by badać wrak, wyłowili misia. "Sprawa jest poważna"
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Trik stewardes na ból ucha w samolocie. Natychmiastowa ulga
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Aż takich tłumów się nie spodziewali. "Ludzi jest niewyobrażalna masa"
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Pokazali zdjęcie z polskiego lasu. Fenomen przyrodniczy
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Na początku są marzenia. Po drugiej stronie trzy największe lęki przed podróżą
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Coraz mniej bezpłatnych parkingów na Podhalu. "Mamy do czynienia z patologią"
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli
Okradali auta z wypożyczalni. W końcu wpadli