Pucz w Birmie. Armia wprowadziła stan wyjątkowy
W poniedziałek, 1 lutego, birmańska armia przejęła władzę w kraju. Wojsko twierdzi, że wybory w kraju zostały sfałszowane i nie uznało ich wyników. Aresztowano m.in. prezydenta oraz laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla, Aung San Suu Kyi. Armia chce przeprowadzić nowe wybory.
Birma jest dla wielu jednym z obowiązkowych punktów na mapie podróży po Azji Południowo-Wschodniej. Kraj był przez długi czas izolowany od reszty świata, ale jego szybki rozwój w ostatnich latach pozwolił wielu przyjezdnym poznać jego uroki i zakochać się w magicznych krajobrazach. Dziś sytuacja w Myanmarze (bo tak obecnie nazywa się dawna Birma) znów wygląda bardzo niepokojąco.
Pucz w Birmie - armia przejęła władzę
W poniedziałek, 1 lutego myanmarska armia poinformowała o przejęciu władzy w kraju. Uznano, że wybory, w których reprezentująca wojsko armia zdobyła zaledwie 6,9 proc. miejsc w parlamencie, zostały sfałszowane. Armia nie uznała tych wyników, aresztowała kilku czołowych polityków partii rządzącej (w tym prezydenta i laureatkę Pokojowej Nagrody Nobla, Aung San Suu Kyi) i zapowiedziała, że przeprowadzi nowe wybory. W kraju wprowadzono stan wyjątkowy.
Myanmar - USA żąda uwolnienia Aung San Suu Kyi
Na profilu liderki Narodowej Ligi dla Demokracji pojawiło się oświadczenie, w którym wezwano mieszkańców Birmy do protestów przeciwko wojskowemu zamachowi stanu. Zdaniem partii armia chce przywrócić w kraju dyktaturę.
Uwolnienia Aung San Suu Kyi domagają się Stany Zjednoczone, a rzeczniczka Białego Domu przeciwstawia się próbom zmiany wyniku ostatnich wyborów.
Myanmar - junta wojskowa rządziła tam od 1962 r.
Myanmar dawniej nazywano Związkiem Birmańskim. Państwo położone jest nad Zatoką Bengalską i Morzem Andamańskim w Azji Południowo-Wschodniej.
Od roku 1962 r. Myanmarem z niewielkimi przerwami rządziła junta wojskowa. Dopiero od roku 2011 krajem rządził rząd cywilny, wyłoniony w wyniku wyborów parlamentarnych.