Kanał Żeglugowy na przekopie Mierzei Wiślanej stał się jedną z głównych atrakcji regionu. Zatrzymują się tu turyści przejeżdżający w kierunku Krynicy Morskiej.
Na parkingach, poza autami osobowymi, widać też autobusy z wycieczkami i koloniami, które przyjechały specjalnie, żeby zobaczyć śluzę, mosty obrotowe i przespacerować się po kilkusetmetrowych falochronach, albo wspiąć na jeden z punktów widokowych.
Wszyscy czekają na moment otwarcia kanału. Wówczas chodniki wzdłuż śluzy są pełne turystów czekających z telefonami. Zazwyczaj mogą zobaczyć tylko małą motorówkę, albo co najwyżej średniej wielkości żaglówkę korzystającą z drogi wodnej pomiędzy Zatoką Gdańską a Zalewem Wiślanym. Mimo to są zachwyceni.
Co ciekawe, przy przekopie w tym roku pojawiły się tymczasowe punkty gastronomiczne, leżaki i stoliki. Można kupić drobne przekąski, kurczaka z rożna, lody, gofry czy kawę. Jest też stoisko z pamiątkami i toalety, których zdecydowanie brakowało.
Teren kanału żeglugowego jest w zarządzaniu Urzędu Morskiego, który najwyraźniej nie przewidział takiego zainteresowania turystów. Miejsca na stałe punkty gastronomiczne nie zaplanowano w fazie projektu inwestycji.