W PodróżyŚmierć Polki we Włoszech. "Poszła kupić pomarańcze"

Śmierć Polki we Włoszech. "Poszła kupić pomarańcze"

Tragiczne zdarzenie przerwało pielgrzymkę Polaków we Włoszech. Jedna z uczestniczek wyjazdu, 54-letnia kobieta, została potrącona przez motocyklistę na przejściu dla pieszych. Na miejsce wypadku wezwano pogotowie. Niestety nie udało jej się uratować. Zmarła w drodze do szpitala.

Śmierć Polki we Włoszech. "Poszła kupić pomarańcze"
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

01.07.2019 | aktual.: 01.07.2019 16:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pielgrzymkę do Włoch zorganizowała Parafia Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Skawie. W planach było m.in. zwiedzanie San Marino, Neapolu, Sorrento, Capri, Amalfi i Orvieto oraz odwiedzenie ważnych miejsc dla katolików. Zwieńczeniem wyjazdu miała być Wenecja.

Nikt nie spodziewał się, że na pielgrzymce cieniem położy się tragedia i wszyscy nagle będą musieli wrócić do domu. 28 czerwca w miejscowości Sorrento doszło do tragicznego wypadku.

– Mieliśmy wracać do hotelu busem, ale Ewie bardzo zależało, żeby kupić jeszcze włoskie pomarańcze dla rodziny w Polsce, więc postanowiła wrócić na piechotę. Na przejściu dla pieszych nagle zza busa wyjechał wprost na nią motocyklista. Zmarła w karetce w drodze do szpitala – mówi jedna z uczestniczek pielgrzymki.

Obraz
© Shutterstock.com

54-latka przyjechała do Włoch z dwiema siostrami.

Rodzinę, która pozostała w kraju, o tragedii poinformował ksiądz, opiekun pielgrzymki. Zorganizował też wszystkie formalności. Cała grupa skróciła swój pobyt i wróciła już do Polski. Ciało zmarłej kobiety zostanie przywiezione do Polski za kilka dni.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (174)
Zobacz także