Strajk na lotnisku Heathrow. Odczuje go nawet milion pasażerów
Pracownicy jednego z najbardziej ruchliwych lotnisk na świecie zapowiadają strajk. Są niezadowoleni nie tylko z obecnych stawek, ale również z powodu zbyt wysokiego wynagrodzenia dyrektora portu. Protest może popsuć plany wielu pasażerów.
Protesty osób pracujących w porcie lotniczym Londyn-Heathrow nie są nowością. Jednak tym razem związki zawodowe ostrzegły, że spór o wynagrodzenie może spowodować tymczasowe zamknięcia lotniska.
Protest poprzedzony był ośmioma głosowaniami, w których chęć walki o lepsze zarobki poparło ponad 4 tys. pracowników. Akcja planowana jest w dniach 26-27 lipca oraz 5-6 i 23-24 sierpnia. Strajk w ciągu kilku dni może popsuć plany wyjazdowe ogromnej liczbie osób - z Heathrow korzysta dziennie ponad 200 tys. pasażerów.
- Jesteśmy rozczarowani, że związki zawodowe ogłosiły datę strajku. Będziemy wdrażać plany awaryjne, które zapewnią, że lotnisko pozostanie otwarte. Będziemy także współpracować z naszymi partnerami lotniczymi, aby zminimalizować zakłócenia. Jesteśmy zaangażowani w znalezienie rozwiązania. Zaproponowaliśmy progresywny pakiet płacowy, zapewniający co najmniej 4,6-procentowy wzrost wynagrodzenia ponad 70 procent naszych pracowników – zapewnia rzecznik prasowy lotniska Heathrow.
Związki zawodowe twierdzą, że pracownicy są niezadowoleni z różnic w płacach za wykonywanie tej samej pracy. Nie podoba im się także nagły wzrost zarobków Johna Hollanda-Kaye, dyrektora generalnego Heathrow, którego wynagrodzenie wzrosło z 2,1 mln funtów (ok. 9 mln zł.) w 2017 do 4,2 mln ok. (19 mln zł) w zeszłym roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl