Bukareszt, kiedyś określany mianem "Paryża Wschodu", przez ostatnie 50 lat popadł w zapomnienie. Nic więc dziwnego, że przeciętnemu Polakowi trudno skojarzyć dziś miasto inaczej, jak tylko ze zbiorem nie najlepiej świadczących o nim stereotypów: Cyganie, bloki i psy. I właśnie choćby tylko z tego powodu warto podjąć wyzwanie i spróbować odkryć owo miasto kontrastów. Bukareszt nie pozostanie dłużny, odsłaniając przed zaciekawionym turystą swe egzotyczne oblicze lub też - przeciwnie - drugie, zaskakująco nam bliskie: czyż bowiem nie dzieli on losu, jaki przypadł niegdyś w udziale również i Warszawie - miasta, które próbowano unicestwić, a jego duch "zszedł do podziemia"? Okolice Bukaresztu również kryją wiele niespodzianek. Ciekawe pałace i zapomniane monastery czekają na odkrycie. Dla fanów Włada Palownika będzie to przygoda zdecydowanie ciekawsza niż wizyta w bajkowym Branie.