Te miejsca mogą przeżyć najazd turystów. Popularny serwis notuje tam olbrzymi przyrost rezerwacji

Nowy rok to czas ocen i podsumowań, ale też planów, prognoz i zapowiedzi. Dotyczy to również branży turystycznej. Już teraz pojawiają się zestawienia miejsc, które warto odwiedzić w przyszłym roku oraz kierunków, które jeszcze nie zostały odkryte przez wczasowiczów, ale wkrótce mają stać się prawdziwymi hitami. Już dziś wiadomo także, gdzie wiele osób zamierza spędzić przyszłoroczne wakacje, urlopy i długie weekendy. Swoje opracowanie zaprezentował niedawno serwis Airbnb, który pośredniczy w wynajmowaniu kwater.

Gigantyczny wzrost poziomu rezerwacji

Popularny serwis zamieścił na swojej liście te miejsca, które mają szanse stać się prawdziwymi przebojami przyszłego roku. To właśnie tam odnotowano bowiem najwyższe wzrosty rezerwacji apartamentów i pokoi w porównaniu z poprzednimi latami. Na liście nie zabrakło niespodzianek.

Jak twierdzą eksperci, są wśród nich zarówno miasta, które coraz częściej odwiedzane są ze względów biznesowych, ale są też prawdziwe skarby, które do tej pory pozostawały w ukryciu, a teraz błyskawicznie zaczęły zdobywać kolejnych entuzjastów. Warto też nadmienić, że poziom wzrostu popularności niektórych kierunków w porównaniu z ubiegłym rokiem jest oszałamiający.

Numerem "jeden" opublikowanego niedawno opracowania zostało Milwaukee w amerykańskim stanie Wisconsin, którego wzrost – rok do roku – wyniósł aż 729 procent! 600-tysięczne miasto znane z tego, że wielu jego mieszkańców ma polskie korzenie (blisko 13 procent) oraz z organizowanych cyklicznie polskich festiwali, w przyszłym roku będzie gościć konwent Partii Demokratycznej.

Ale zdaniem komentatorów, ten wysoki wskaźnik poziomu rezerwacji to nie tylko zasługa ważnego wydarzenia politycznego. Milwaukee to także fantastyczne bary i restauracje, a także istne eldorado dla fanów jednośladów, którzy mogą korzystać z setek kilometrów tras rowerowych, z których rozpościerają się fantastyczne widoki.

Na drugiej pozycji znalazło się hiszpańskie Bilbao z wynoszącym 402 proc. wzrostem. Miasta, które jako pierwsze przychodzą na myśl, gdy mowa o Hiszpanii, to oczywiście: Madryt i Barcelona; ewentualnie Walencja i Sevilla. Ale rozpoznawalne na świecie Bilbao wciąż dynamicznie zyskuje na popularności, co widać właśnie po gigantycznym wzroście poziomu rezerwacji tamtejszych kwater.

Bilbao to nie tylko niesamowite, urokliwe uliczki i świetna kuchnia, ale również uchodzący za jeden ze współczesnych cudów świata architektury monument w postaci Muzeum Guggenheima, zaprojektowany przez Franka Gehry'ego. W przyszłym roku rozegrane zostaną tutaj niektóre mecze w ramach Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej.

Na ostatnim miejscu podium lokuje się prowincja Buriram w Tajlandii, gdzie odnotowano 383-procentowy wzrost liczby rezerwacji. W tej przemysłowej części kraju, który od lat okupuje czołówki najpopularniejszych pod względem turystycznym zakątków świata, znajduje się wiele skarbów kultury Khmerów, a wśród nich prawdziwa perła – majestatyczna świątynia Phanom Rung, która wznoszona była od X wieku przez trzy kolejne stulecia, a od 2005 r. znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Na czwartej pozycji znalazło się m.in.: oddalone kilkadziesiąt kilometrów od Melbourne Sunbury, które słynie ze wspaniałej przyrody, winnic oraz bogatej architektury. Australijskie Sunbury zanotowało w porównaniu z ubiegłym rokiem wynoszący 356 proc. wzrost poziomu rezerwacji.

Na dalszych miejscach pojawiły się: Rumunia (wzrost o 298 proc.), chińskie Xi'an (wzrost o 255 proc.), a także Eugene w amerykańskim Oregonie, Luksemburg, Guadalajara w Meksyku oraz Republika Vanuatu. W pierwszej dwudziestce miejsc, w przypadku których zaobserwowano szybki wzrost poziomu rezerwacji, znalazły się również m.in: szkockie Aberdeen, przylądek Canaveral, Tokio czy Maastricht.

To będą turystyczne hity?

Ale szukając inspiracji na przyszły rok, wcale nie trzeba ograniczać się do przygotowanego przez Airbnb zestawienia. Pod koniec roku takich zestawień, a także list z rekomendacjami pojawia się znacznie więcej. Miłośnicy bliskich i dalekich podróży nie mają zatem prawa narzekać na brak pomysłów czy inspiracji. Popularny wśród turystów magazyn "Travel and Leisure" za najmodniejszy kierunek nadchodzącego roku uznał Australię.

"Jest nowa świeża energia rozpościerająca się przez całą Australię" - zachwala Krainę Kangurów magazyn. "Choć nie da się zaprzeczyć, że potrzeba trochę czasu, by się tam dostać, ostatnio dodane bezpośrednie loty z Chicago, Houston i Londynu sprawiły, że podróżowanie tam stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek".

"Travel and Leisure" stawia w przyszłym roku nie tylko na Australię. W czołówce opublikowanego przez serwis zestawienia miejsc, o których warto pamiętać przy planowaniu turystycznych wojaży w 2020 r., znalazły się również m.in.: stolica Etiopii – Addis Abeba, peruwiańska Arequipa, Asheville położone w Karolinie Północnej, Pekin, Barbados, Austria czy Botswana.

Wskazując najciekawsze miejsca do odwiedzenia magazyn wymienia też: Dubaj, Dohę, Stambuł, Singapur, Kuala Lumpur, Lille, Turks i Caicos czy Kostarykę. Wśród nieodległych nam kierunków – czy to pod względem geograficznym, czy też ze względu oferty dostępnych z Polski połączeń – na liście znalazły się m.in.: Manchester, Tbilisi, chorwacka Rijeka czy Macedonia Północna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl