Trudny sezon w Tatrach. Więcej interwencji i wypadków śmiertelnych niż rok temu
06.09.2023 09:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Aż 385 turystów potrzebowało pomocy TOPR podczas minionych wakacji. Niestety pięciu osób nie udało się uratować.
Dane dotyczą okresu od 24 czerwca do 3 września. Wynika z nich też, że podczas wakacyjnych akcji ratunkowych tatrzańscy ratownicy 116 razy używali śmigłowca. 128 wypadków zakończyło się ciężkimi urazami.
1600 godzin
- Najczęstszą przyczyną wypadków były poślizgnięcia i potknięcia - jest to mniej więcej połowa wszystkich zdarzeń, do których byliśmy wzywani. 14 razy doszło do upadków z dużych wysokości - przekazał rozmowie z PAP ratownik dyżurny Andrzej Marasek. - Kolejną przyczyną naszych interwencji były nagłe zachorowania – począwszy od biegunek po zawały, a także alergie, choroby związane z cukrzycą czy ogólnie z chorobami cywilizacyjnymi.
13 akcji dotyczyło udzielania pomocy osobom, które źle oceniły swoją kondycję lub nie były odpowiednio przygotowane i nieodpowiednio wyposażone do górskiej wycieczki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
We wszystkich działaniach było zaangażowanych 819 ratowników, którzy udzielając pomocy w Tatrach pracowali łącznie ponad 1600 godzin.
Więcej interwencji niż rok temu
Najwięcej pracy tatrzańscy ratownicy mieli w sierpniu. Druga połowa lipca była deszczowa, a na szczytach pojawił się śnieg, co skutkowało mniejszą frekwencją turystyczną na szlakach.
- Niestety w ostatni wakacyjny weekend zdarzył się wypadek śmiertelny 19-letniego chłopaka, który szedł granią pomiędzy Wrotami Chałubińskiego a Szpiglasowym Wierchem. Pośliznął się i spadł ok. 150-200 m do podstawy ściany ponosząc śmierć na miejscu – dodał Marasek.
W wakacje 2022 r. ratownicy TOPR udzielili pomocy 332 poszkodowanym w Tatrach. Wówczas na szlakach zginęły cztery osoby, w tym jedna na skutek rażenia piorunem.