Tyle naprawdę zarabia pilot linii komercyjnych. Szczerze zdradził, ile wpływa na konto
Marzysz o pracy pilota i podniebnych przygodach? Zastanawiasz się, ile naprawdę zarabiają ci, którzy sterują gigantycznymi maszynami? Garrett Ray, doświadczony pilot z Nowego Jorku, obnaża kulisy finansowe tej prestiżowej profesji. Jego wyznanie o zarobkach może zaskoczyć.
Choć wielu z nas wyobraża sobie, że praca w chmurach to same luksusy i bajeczne zarobki, rzeczywistość może zaskakiwać. Pilot linii komercyjnych Garrett Ray zdradził kulisy swojego zawodu – i choć stawki mogą imponować, nie wszystko złoto, co się świeci. Sprawdzamy, ile tak naprawdę zarabia pilot w USA i z czym wiąże się ta prestiżowa profesja.
Praca pilota – marzenie, które ma swoją cenę
Garrett Ray to nie tylko pilot, ale również aktywny twórca internetowy, który chętnie dzieli się kulisami swojej pracy w mediach społecznościowych. Lata jako pierwszy oficer w dużych amerykańskich liniach lotniczych i obsługuje loty głównie z Nowego Jorku. Niedawno postanowił opowiedzieć, ile zarabia pilot w jego sytuacji – i wywołał tym niemałą dyskusję w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nietypowa atrakcja na Ibizie. Dla jednych frajda, dla innych utrapienie
Z danych, które przedstawił, wynika, że jego stawka godzinowa wynosi dokładnie 213,97 dolara. Brzmi imponująco? Należy jednak pamiętać, że piloci nie pracują w tradycyjnym trybie "od 9 do 17". Harmonogram lotów bywa nieprzewidywalny, a czas spędzony z dala od domu – znacznie dłuższy niż faktycznie przepracowane godziny.
Czytaj też: Dramatyczna ewakuacja turystów z kolejki linowej
Ray zdradził, że podczas jednej z tras – z nowojorskiego lotniska JFK do Phoenix – spędza poza domem aż 40 godzin. Jednak wynagrodzenie otrzymuje jedynie za ok. 10 godzin, ponieważ czas oczekiwania między lotami nie jest w pełni płatny.
Pilot wybiera trasy pod kątem zarobków
Aby zoptymalizować swój grafik i zminimalizować czas bezczynnego oczekiwania, pilot decyduje się dziś głównie na połączenia, które pozwalają zarobić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie.
– Dzisiejszy dzień to deadheading z LaGuardia do Dallas, a potem powrót już jako czynny pierwszy oficer – wyjaśnił w rozmowie z "Daily Mail".
Deadheading to pojęcie dobrze znane w branży lotniczej – oznacza sytuację, gdy pilot przemieszcza się jako pasażer, aby dotrzeć do miejsca, skąd rozpocznie swoją służbę. Mimo że w tym czasie nie pilotuje samolotu, wciąż wykonuje inne obowiązki – np. przygotowuje się do kolejnych lotów, planuje trasy czy prowadzi dokumentację.
Ray podsumowuje taki dzień jako wyjątkowo udany: za 7 godzin aktywności i 9 godzin poza bazą zarobił aż 1556 dolarów.
– Musiałem wstać bardzo wcześnie, ale już o 15 byłem z powrotem w domu. To naprawdę idealny scenariusz - mówi pilot.
Ile zarabia pilot linii komercyjnych miesięcznie?
Pilot zdradził również, że jego miesięczne zarobki wynoszą średnio 17 tys. 109 dolarów za ok. 80 godzin pracy w miesiącu. Co ciekawe, to wciąż nie szczyt możliwości w tej branży. Po awansie na stanowisko kapitana jego stawka godzinowa wzrosłaby do 350 dolarów, a to przełożyłoby się na miesięczne wynagrodzenie w wysokości ponad 27 tysięcy dolarów.
Jednak nawet takie kwoty nie są w stanie zrekompensować wszystkiego. Ray przyznaje, że praca pilota wiąże się z ogromnym stresem, ciągłą niepewnością, zmianami stref czasowych i częstą nieobecnością w domu.
– To nie jest praca dla każdego. Musisz naprawdę lubić latać i dobrze znosić samotność – przyznaje.
Źródło: NYPost