W PodróżyTylko dla kobiet. Specjalne strefy bezpieczeństwa w samolotach

Tylko dla kobiet. Specjalne strefy bezpieczeństwa w samolotach

Tylko dla kobiet. Specjalne strefy bezpieczeństwa w samolotach
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Rafał Celle

04.01.2019 13:42, aktual.: 05.01.2019 12:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Czy tworzenie w samolotach odrębnych miejsc, w których w trakcie podróży przebywać mogą wyłącznie kobiety, stanowi właściwy kierunek? Przedstawicielki niektórych środowisk domagają się wprowadzenia takich rozwiązań. Ale są też firmy, które już zaczęły wcielać podobne idee w życie.

Coraz więcej kobiet zwraca uwagę na niekomfortowe sytuacje, w jakich często znajdują się panie w trakcie podróży samolotami. Podróżniczki, zwłaszcza te przemieszczające się samotnie, narażone są nierzadko na dwuznaczne czy wulgarne komentarze ze strony niektórych współpasażerów. W dobie inicjatyw typu #metoo, gdy wypowiedziano wojnę zachowaniom mogącym mieć znamiona molestowania seksualnego, pojawiają się rozmaite, czasami kontrowersyjne formy walki z nieakceptowalnymi zachowaniami, które mają miejsce także ponad chmurami.

Niepokojące statystyki

Jednym z postulowanych pomysłów, które zyskują coraz większy rozgłos, jest stworzenie w samolotach odrębnych stref przeznaczonych wyłącznie dla kobiet. Miałyby one zagwarantować podróżującym samolotami paniom poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Ale czy naprawdę są one potrzebne? Głosy są podzielone, ale jak pokazuje życie, samolot coraz częściej staje się przestrzenią, w której dochodzi do karygodnych zachowań. Przykładów – także z ostatnich miesięcy – niestety nie brakuje.

W lipcu 2018 r. podróżująca liniami Delta projektantka mody Delaney Luh opisała swoją historię. W trakcie jednego z lotów, jaki odbywała na trasie Chicago-Los Angeles, obudziła się w pewnym momencie obok pijanego mężczyzny, który usiłował ściągnąć jej legginsy. 23-latka natychmiast zaalarmowała personel pokładowy. Kobieta resztę lotu spędziła w innym miejscu, a po wylądowaniu samolotu dowiedziała się, że pracownicy wypuścili podejrzanego. Wezwana przez nią na miejsce policja poinformowała, że przedstawiciele załogi błędnie sporządzili protokół zdarzenia. Linie Delta, w ramach rekompensaty za incydent, zaproponowały jej voucher.

Do innego incydentu doszło w marcu ub. r. na pokładzie samolotu Siberian Airlines, lecącego z Petersburga do Nowosybirska. Jeden z pasażerów w trakcie nocnego lotu napastował seksualnie młodą kobietę, a gdy starano się go odciągnąć od wystraszonej dziewczyny, stał się bardzo agresywny. Na pokładzie maszyny wywiązała się bijatyka.

Do podobnych zdarzeń dochodzi w różnych miejscach na świecie. Niedawno stacja CNN przytoczyła dane, z których wynika, że z roku na rok rośnie liczba prowadzonych przez FBI śledztw, dotyczących napaści seksualnych w trakcie lotów. Od 2014 r. wzrosła ona o 64 proc. W 2014 r. prowadzono 38 takich postępowań, w 2015 r. – 40, w 2016 r. już 57, a rok później aż 63. Jak wyjaśnił przedstawiciel FBI, do podobnych ataków dochodzi najczęściej w trakcie nocnych rejsów. W związku ze wzrostem tego typu incydentów, jeszcze w styczniu br. inauguracyjne posiedzenie odbędzie, powołana z inicjatywy administracji prezydenta Trumpa, grupa, która zajmować się będzie wyłącznie badaniem przypadków przemocy seksualnej w przestworzach – poinformował serwis Fox News.

Obraz
© Shutterstock.com

Symboliczny podłokietnik niezgody

Podobne statystyki sprawiają, że dyskusja na temat konieczności stworzenia w samolotach odrębnych stref, przeznaczonych wyłącznie dla kobiet, staje się coraz bardziej donośna. Ostatnio do wydzielania takich przedziałów przez linie lotnicze wezwała dziennikarka Kate Whitehead z „South China Morning Post”. Publicystka stwierdziła, że w XXI w., w dobie ruchów takich jak #metoo, tworzenie obszarów, w których kobiety mogłyby się poczuć swobodnie, a przede wszystkim nie musiałyby drżeć o własne bezpieczeństwo, powinno stać się czymś naturalnym. Jej głos, w którym podparła się opiniami innych, podróżujących często kobiet, spotkał się z różnym przyjęciem.

Ale w ocenie Kate Whitehead sprawa rozbija się nie tylko o molestowanie seksualne w przestworzach, niekulturalne gesty czy słowa stawiające w niekomfortowej sytuacji podróżujące samolotami kobiety. Whitehead w swoim tekście przywołała także wymowny – jej zdaniem – przykład podłokietnika oraz możliwości dysponowania nim przez pasażerów ze względu na płeć. Jak twierdzi, te dane mówią więcej, niż się zdaje. Posługując się także własnym przykładem, stwierdziła, że w dziewięciu na dziesięć przypadkach, gdy samotnie podróżująca klasą ekonomiczną kobieta usiądzie obok mężczyzny, to podłokietnik przypadnie właśnie jemu. Podkreśliła, że najgorsza sytuacja ma miejsce wtedy, gdy pasażerka usiądzie pomiędzy dwoma mężczyznami – szanse na to, że kobieta będzie mogła wówczas skorzystać z podłokietnika są wówczas znikome. Jak podkreśla, oznacza to wymierne straty. Jak udało się bowiem wyliczyć publicystce, gdy nie można skorzystać z podłokietnika, który zostaje zawłaszczony przez jednego z pasażerów, przestrzeń, która pozostaje do dyspozycji, zmniejsza się nawet o 12 proc.

Obraz
© Shutterstock.com

– Marzę o przyszłości, w której w samolotach znajdą się sekcje przeznaczone wyłącznie dla kobiet – powiedziała Whitehead, choć przyznała, że także w jej otoczeniu znajdują się osoby, które nie do końca rozumieją, o co jej naprawdę chodzi. – Mój kolega wykazał się ignorancją, gdy chodzi o tę toczącą się w przestworzach wojnę płci, wzbudzając we mnie podejrzenia, że większość mężczyzn nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co robi. Po prostu jest podłokietnik, oni go przejmują i temat jest dla nich skończony.

Czy istnieje szansa, że postulaty dotyczące stworzenia w samolotach odrębnych stref do podróżowania dla kobiet zostaną spełnione? Pierwsze kroki zostały już właściwie poczynione. Ostatnio spory rozgłos zyskała inicjatywa jednego z działających w Indiach operatorów lotniczych. Firma Vistara zdecydowała się na wdrożenie adresowanego do kobiet serwisu o nazwie "Woman Flyer", który pozwala paniom nieodpłatnie skorzystać z licznych udogodnień. Ma on zapewnić pasażerkom wysoki poziom komfortu i bezpieczeństwa już w momencie pojawienia się na lotnisku, a potem również w czasie samego lotu.

Dzięki programowi opracowanemu przez przedstawicieli firmy Vistara kobiety mogą korzystać z asysty na lotnisku, pomocy przy bagażach czy przy zamówieniu taksówki. Na lotniskach obsługiwanych przez przewoźnika napotkać można zaś pracowników z plakietkami VistaraWomanFlyer Arrivals Assistance. Na podobny ruch zdecydował się też inny przewoźnik z Indii. Firma Air India postanowiła wprowadzić na pokładach swoich samolotów specjalne sektory, w których przebywać mogą wyłącznie kobiety.

Czy zatem powstanie stref "tylko dla kobiet" na pokładach samolotów jest już przesądzone? Jeśli takie udogodnienia miałyby się przyczynić do wzrostu poczucia czyjegoś bezpieczeństwa, powinny zasługiwać na pochwałę. Ale często nawet wśród samych entuzjastek samotnego podróżowania pomysł ten wzbudza wątpliwości i kontrowersje. Wiele globtroterek uważa, że po prostu nie warto dać się zwariować i popadać w kolejne skrajności, a sektory przeznaczone wyłącznie dla pań traktują jako jedną z nich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

w podróżylatanie samolotemlot samolotem
Komentarze (113)