LudzieWszystkie pieniądze wydają na podróże. Takie jest właśnie młode pokolenie

Wszystkie pieniądze wydają na podróże. Takie jest właśnie młode pokolenie

Życie bez podróżowania? 21-letnia Sarah nie wyobraża sobie już takiej możliwości. Młoda kobieta przyznaje, że wiele potrafiłaby sobie odmówić, ale na pewno za nic nie zrezygnowałaby z poznawania świata. Bo życie jest według niej za krótkie, by rezygnować z tej kształcącej i pozwalającej oddychać pełną piersią przyjemności. Podobnie robi dziś coraz więcej młodych ludzi. Głos Australijki został właśnie potraktowany jako reprezentatywny dla młodego pokolenia, które przedkłada podróże i poznawanie świata ponad gromadzenie dóbr.

Wszystkie pieniądze wydają na podróże. Takie jest właśnie młode pokolenie
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Rafał Celle

02.05.2017 | aktual.: 02.05.2017 14:37

Jedni długo oszczędzają albo nawet zadłużają się, by kupić wygodny dom w dobrej lokalizacji, nowy samochód czy sprzęt elektroniczny. Ona także przez jakiś czas myślała, że możliwość posiadania tego wszystkiego to szczyt marzeń. Ale potem 21-letnia Sarah Wehbe z Australii, mimo młodego wieku, wszystko przewartościowała i na nowo określiła listę życiowych priorytetów. Odwiedzanie kolejnych zakątków na świecie ulokowane zostało w tym zestawieniu na czołowej pozycji.

Wszystkie osoby, które mają dylematy i zastanawiają się, czy lepiej wydawać pieniądze na nieruchomości albo auta czy też na podróże, Sarah przekonuje, że prawdziwą satysfakcję przynosi to drugie. Mówi, że szybciej wolałaby popaść w długi, wydając pieniądze na kolejne wojaże niż wzorem niektórych osób oszczędzać na zakup domu.

Młode pokolenie, nowe priorytety

Przełomowy pod wieloma względami był dla niej ubiegły rok. Właśnie wtedy studentka ekonomii z Sydney odbyła inspirującą podróż do Europy. W jej trakcie wydała wszystkie swoje oszczędności – ok. 15 tysięcy dolarów, która zarobiła w czasie trzech lat pracy, bardzo pomogło jej w odkrywaniu uroków Starego Kontynentu. Przez siedem tygodni odwiedziła: Londyn, Amsterdam, Ibizę, charakteryzujące się obłędnymi widokami Wybrzeże Amalfitańskie we Włoszech, grecką wyspę Mykonos i wiele innych krajów. Za sobą ma już także podróż do Stanów Zjednoczonych. To były dla niej niezapomniane doświadczenia. Dziś podkreśla, że ani przez chwilę nie żałowała tego, że wydała wszystkie środki, które zbierała przez kilka lat.

Sarah odwiedzając wraz z przyjaciółmi kolejne miejsca, zatrzymywała się głównie w hostelach. I choć określiła całą wyprawę mianem budżetowej, to kiedy tylko nadarzała się okazja, np. promocyjna cena, to nie odmawiała sobie pobytu w luksusowych placówkach. Nadmienia jednak, że podobne doświadczenia, a to właśnie one są dla niej najcenniejsze, można zdobywać, wydając jeszcze mniejsze pieniądze.

Sarah już teraz planuje kolejną podróż. Dodaje, że pojedzie w nią, choćby miała się zadłużyć. Studentka przyznała, że planuje w najbliższym czasie pożyczyć ok. 10 tysięcy dolarów, które przeznaczy właśnie na ten cel. Chce odwiedzić kolejne zakątki Europy. Podkreśla, że nie oznacza to, że nigdy nie kupi własnego domu czy samochodu. Dodaje, że kiedyś prawdopodobnie się na to zdecyduje, ale gdy już to zrobi, kupi tańszą nieruchomość na przedmieściach, zamiast przeznaczać fortunę na dom czy mieszkanie w centrum Sydney, gdzie ceny lokali mieszkalnych osiągają astronomiczne ceny. Nie ma też możliwości, by kupiła droższy dom w sercu metropolii kosztem podróżowania. Na razie jednak w ogóle nie zaprząta sobie głowy podobnymi sprawami, bo mieszka z rodzicami i rodzeństwem, które ma podobny pogląd na życie. Tłumaczy, że zarówno ona, jak i jej rówieśnicy postrzegają podróżowanie jako coś, co można łatwo zrealizować. Czymś takim nie jest z pewnością zakup domu w centrum Sydney. - Jestem szczęściarą, że mogę w tej chwili mieszkać z rodzicami, więc na tę chwilę oszczędzam, ile mogę na podróże. To jest właśnie mój plan na teraz. Inwestować, ile się da w zwiedzanie świata – powiedziała cytowana przez "Daily Mail" Wehbe. - Podróżowanie nigdy nie będzie moim celem w życiu, bo to jest coś, z czego w ogóle nie chcę rezygnować.

Dziewczyna nie jest jedyną przedstawicielką młodego pokolenia, która ma taki pogląd na życie. Tzw. milenialsi, określani też mianem pokolenia Y, szczególnie młodsi ich reprezentanci, mają zupełnie inne podejście do wielu spraw niż ich rodzice. Często liczy się dla nich "tu i teraz". Granice dla nich nie istnieją, a większość budżetu, którym dysponują, najczęściej wykorzystują właśnie na podróżowanie, które zajmuje czołową pozycję na liście ich priorytetów. Jedną z pierwszych rzeczy, którą dziś robią, wchodząc w dorosłość, jest właśnie spakowanie plecaka i rozpoczęcie wyprawy. Na poznawanie świata wykorzystują każdą nadarzającą się okazję – urlop w pracy czy przerwę międzysemestralną.

Podróżowanie nowym priorytetem młodych na całym świecie

Sarah Wehbe, jeśli chodzi o podejście do wielu spraw, jest modelowym przykładem młodej Australijki. Ostatnie badania pokazały, że 1/3 wchodzących w dorosłość mieszkańców tego kraju (18-21 lat) jest gotowa się zadłużyć, by tylko móc podróżować. Dla ludzi w wieku od 22 do 36 lat odsetek ten wynosi 39 procent. Aż 75 procent młodych Australijczyków przyznało zaś, że podróżowanie to dla nich bardzo ważna rzecz i chcą to robić częściej. Liczba młodych osób, które odkładają pieniądze na dom, cały czas się zmniejsza, bo wielu z nich jest przekonanych, że i tak nie uda się im osiągnąć celu. Aż 1/3 młodych Australijczyków (18-36 lat) mieszka ze swoimi rodzicami.

Ale Australia nie stanowi tu wyjątku. Prowadzone w kolejnych krajach badania pokazują, że podróżowanie jest na liście priorytetów młodych mieszkańców wielu innych miejsc na świecie. Wyniki zaprezentowanej właśnie analizy pokazują, że najważniejsze rzeczy dla przedstawicieli pokolenia Y z Azji to: zdrowie, podróżowanie oraz spędzanie czasu z rodziną. Takie same badania, przeprowadzone w Wielkiej Brytanii, wykazały, że dla tamtejszych młodych podróżowanie jest ważniejsze od zakupu domu, samochodu czy np. spłaty zadłużenia – poinformował "The Daily Telegraph".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)