Zamek w Dąbrowie. Renesansowa perła Opolszczyzny
Niespełna 15 km od Opola, w niewielkiej miejscowości Dąbrowa kryje się architektoniczne cudo. To pochodzący z XVII wieku zamek - jedna z nielicznych rezydencji w stylu renesansowym, którą można zobaczyć w tym regionie. Po dwóch latach przymusowego zamknięcia obiekt ponownie otwiera się w najbliższy weekend - 7 i 8 maja. Turyści zacierają ręce.
Zamek, którego właścicielem jest Uniwersytet Opolski, a opiekunem Stowarzyszenie "Dąbrowskie Skarby", w czasie pandemii był zamknięty. Ale nawet przed pandemią można go było zwiedzać tylko kilka razy w roku.
O ile po parku otaczającym renesansowy budynek można swobodnie spacerować, wrota do zamku zwykle są zamknięte. Przed pandemią można go było zwiedzać od maja do września, w każdy pierwszy weekend miesiąca. I ta tradycja właśnie powraca.
Dni otwarte Zamku w Dąbrowie
Dni otwarte na Zamku w Dąbrowie odbędą się 7 i 8 maja. Budynek będzie można zwiedzać z przewodnikiem w godzinach 11-14. Wejścia odbywają się o pełnych godzinach. Obowiązuje wstęp w formie dowolnej opłaty - cegiełki.
Jeśli nie trafimy na opolską ziemię akurat w tym terminie, pozostanie nam spacer po parku i podziwianie budynku z zewnątrz. A jest co podziwiać.
To czteroskrzydłowy, biały budynek, z otoczonym krużgankami prostokątnym dziedzińcem i wysoką wieżą, w której znajduje się brama wejściowa. Wygląda naprawdę malowniczo. Doceniają to okoliczni mieszkańcy, którzy często organizują sobie przed nim klimatyczne sesje zdjęciowe. Miejsce to szczególnie upodobały sobie młode pary i ich fotografowie. Piękną scenerię tworzy nie tylko klimatyczny zamek, ale też otaczający go 20-hektarowy park.
Tajemnicze początki
Zamek w Dąbrowie wybudowano dla śląskiego rodu von Mettich-Tschetschau. Renesansowe skrzydło z wieżą powstało w latach 1615-17 na zlecenie Joachima von Mettich-Tschetschau, który był pierwszym właścicielem i mieszkańcem budynku. Wygląda jednak na to, że zamek powstał w miejscu, gdzie już w średniowieczu znajdowała się mieszkalna wieża. Za tą teorią przemawiają badania cegieł w zamkowych murach.
Późniejsza historia budowli jest dobrze udokumentowana. Przez lata zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli. Niektórzy po prostu korzystali z tego, co pozostawili poprzednicy, inni odcisnęli na zamku swój wyraźny ślad. Przedstawiciele rodu von Zigler-Klipphausen, którzy przejęli budowlę pod koniec XVIII wieku, założyli wokół niej park, postawili oranżerię, bażanciarnię i wykopali stawy rybne. W tym czasie zamek w Dąbrowie stał się jedną z najpiękniejszych i najważniejszych posiadłości na Śląsku Opolskim.
Kolejny ważny, o ile nie najważniejszy, etap w historii zamku, rozpoczął się 100 lat później. W 1892 roku pałac kupili książęta Hochbergowie, którzy byli już właścicielami zamków w Książu i Pszczynie. To oni przebudowali zamek. Zachowali neorenesansowy charakter budynku, jednak znacznie go powiększyli, zmieniając w okazały pałac, który możemy podziwiać do dziś.
Pisarz w roli kamerdynera
Jesienią 1905 roku do majątku należącego wówczas do hrabiego Konrada Edwarda von Hochberga zgłosił się na służbę Robert Walser - znany szwajcarski pisarz, poeta i dramaturg. Został przyjęty i pełnił rolę lokaja i kamerdynera. Zdobyte wówczas doświadczenia wielokrotnie wykorzystywał w swoich dziełach, a postać służącego opisał w wydanej także w Polsce powieści "Jakub von Gunten".
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W czasie II wojny światowej zamek służył władzom hitlerowskim. Przetrwał nienaruszony do 1945 r., gdy całkowicie splądrowali go radzieccy żołnierze. Po wojnie mieścił się w nim m.in. Urząd Repatriacyjny, Państwowy Ośrodek Magazynowy i Ośrodek Doradztwa Rolniczego.
W tej chwili częściowo odrestaurowany w latach 70. i 90. zamek trwa w oczekiwaniu. Od blisko 30 lat nie toczą się tu żadne prace. Stowarzyszenie Dąbrowskie Skarby stara się jednak zebrać odpowiednie środki finansowe, by tej pięknej, choć zniszczonej rezydencji, przywrócić dawny blask.
Czytaj też: Hit czy kit? Ta atrakcja dzieli turystów