Zamek z "Downton Abbey". Znajduje się w Anglii i można go zwiedzić
Akcja wielu seriali i filmów kostiumowych rozgrywa się w fikcyjnych zamkach. Lecz Highclere Castle to prawdziwa warownia, w której nie tylko kręcono "Downton Abbey". Z tym budynkiem wiążą się początki istnienia Kanady, a także klątwa Tutenchamona.
Serial emitowany od 2010 r. przyczynił się znacznie do popularyzacji zamku w hrabstwie Hampshire w Anglii. Lecz "Downton Abbey" nie był pierwszą produkcją, którą kręcono w murach Highclere Castle. W latach 90. budynek ten był jedną z lokacji wykorzystywanych w mało znanym w Polsce brytyjskim serialu "Jeeves and Wooster". Był to kostiumowy komediodramat, bazujący na humoreskach autorstwa P. G. Wodehouse'a, w którym główne role grali Hugh Laurie i Stephen Fry.
Lecz historia tego zamku nie tylko filmy i seriale. Obecny kształt posiadłości pochodzi w większości z końcówki XVII w., kiedy nikomu nie marzyło się kręcenie kamerą. 300 pokoi, teren wokół zamku o powierzchni 2 tys. ha – to dosyć sporo, zatem nie ma co się dziwić, że w okresie największej świetności w siedzibie hrabiego Carnarvon pracowało na stałe ponad 60 członków personelu.
W zamku nie rezydował jeden hrabia Carnarvon. Tytuł ten przechodzi z właściciela na właściciela od początków istnienia zamku – teraz zarządza nim ósma już hrabina Carnarvon. Najmocniej w historii zapisali się jednak czwarty i piąty hrabia.
Henry Herbert (4. hrabia Carnarvon) był jednym z twórców Ustawy o Brytyjskiej Ameryce Północnej. Przyjęta w 1867 r. zapewniała ówczesnej Konfederacji Kanady ograniczoną suwerenność, a do dziś rocznica uchwalenia tej ustawy przez parlament brytyjski (1 lipca) jest świętem narodowym Kanady. Przypuszcza się, że znaczna część tego dokumentu powstawała właśnie w Highclere Castle, ponieważ nazwisko jednego ze współautorów ustawy, Alexandra Tillocha Galta, widnieje w zamkowej księdze gości pod rokiem 1866.
Kolejny hrabia Carnarvon, George Herbert, również trwale zapisał się w historii świata. Był miłośnikiem szybkich samochodów, ale w 1901 r. uległ poważnemu wypadkowi, który mógł przypłacić życiem, gdyby nie pomoc swojego kierowcy. Nigdy nie odzyskał pełni zdrowia, ale lekarz, jako kurację, zalecił hrabiemu wyjazd do Egiptu.
Tam owładnęła go pasja archeologiczna, lecz jako amator nie miał pojęcia o metodach prac wykopaliskowych. Zaangażował więc Howarda Cartera, z którym w 1922 r. odkrył słynny grobowiec Tutenchamona. Hrabia Carnarvon długo nie cieszył się z przełomowego odkrycia, gdyż zmarł pół roku później w wyniku ukąszenia moskita. Był pierwszą ofiarą tzw. "klątwy Tutenchamona", która była wymysłem ówczesnej prasy.
Mimo to zamek w Highclere ma się w dalszym ciągu bardzo dobrze. Lady Carnarvon, która rządzi aktualnie całą posiadłością, udostępnia go zwiedzającym, chcącym zobaczyć słynne wnętrza z "Downton Abbey". Dziennie zamek odwiedza ok. 1500 gości, którzy nie tylko wędrują po korytarzach i pokojach, ale też korzystają ze stajni oraz wynajmują domki znajdujące się na terenie posiadłości. Lady Carnarvon zarobione pieniądze inwestuje w konserwację tego wielowiekowego zamku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl