Niebezpieczny "żeglarz portugalski" na plażach. To prawdziwa plaga

O pladze żeglarzy portugalskich poinformowała organizacja charytatywna Marine Conservation Society.

Sztormy, które nawiedziły Wyspy jesienią 2021 roku i zimą 2022 roku doprowadziły do wzrostu liczby żeglarzy portugalskich w Wielkiej Brytanii. Zaobserwowano ponad 1300 osobników, co stanowi 2 proc. wzrost w porównaniu z zeszłym rokiem.

Parzydełka tego rurkopława są bardzo silne i mogą być groźne dla człowieka. Dlatego eksperci apelują, by trzymać się od nich z daleka i pilnować też psów podczas spacerów po plażach. Jad z łatwością może sparaliżować lub zabić małe ryby i skorupiaki.

Jego ukąszenie rzadko jest śmiertelne dla ludzi, ale nadal może być bardzo bolesne i powodować pręgi na skórze. W skrajnych przypadkach może dojść do śmierci.

Przykładowo w mieście Adicora w Wenezueli na przełomie ostatniej dekady odnotowano ponad 100 przypadków oparzeń, a większość poszkodowanych stanowili turyści. W trzech przypadkach doszło do śmierci.

- Te stworzenia podobne do meduz zwykle nie występują w wodach Wielkiej Brytanii, wolą dryfować na otwartym oceanie - powiedziała rzeczniczka organizacji. - Obserwacje tych niezwykłych gości miały miejsce głównie wzdłuż południowo-zachodniego wybrzeża i zachodniego wybrzeża Szkocji. Zachodnie wiatry przyniosły je do nas przez Atlantyk - wyjaśniła.

Czytaj także: Londyn. To miasto jest ciekawą opcją na city break

Jak mówią eksperci, stworzenia te nie mają możliwości kontroli na swoimi ruchami. Są zupełnie zależne od wody, wiatru oraz innych zewnętrznych bodźców.

Trzeba przyznać, że żeglarz portugalski robi także wrażenie swoim wyglądem. Uwagę przykuwa jego kolor i rozmiar. Swoją nietypową nazwę zawdzięcza podobieństwu do dawnych okrętów portugalskich. Macki mogą sięgać nawet do 30 cm.

Co ciekawe, są one nazywane "fałszywymi meduzami", ze względu na podobieństwo do innych bezkręgowców.

Źródło: Sky News