Hit Netfliksa na językach. "To naprawdę tam tak wygląda?"

Po premierze długo wyczekiwanego serialu "Forst" w sieci rozgorzała ostra dyskusja na temat niektórych scen. Miłośnikom Tatr nie podoba się sugerowanie, że na Łomnicy jest dom publiczny. Są oburzeni także błędami w montażu. - To wszystko jest po prostu bardzo pomieszane i poplątane. Osobom, które nie znają geografii Tatr, trudno będzie się w tym połapać - mówi Jan Bosnovic z Tatry Mountain Resorts.

Łomnica - szczyt po słowackiej stronie Tatr.
Łomnica - szczyt po słowackiej stronie Tatr.
Źródło zdjęć: © Jan Bosnovic
Monika Sikorska

22.01.2024 | aktual.: 22.01.2024 10:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Fani Tatr są oburzeni nieścisłościami w serialu. Na grupie Tatromaniak na Facebooku pojawił się post dotyczący ekranizacji powieści Remigiusza Mroza. Słowa krytyki dotyczyły m.in. pojawiających się w serialu Tatr.

Internauci wytykają produkcji błędy montażowe

"Miały być Tatry, wyszła jakaś geograficzna degrengolada z zarządzanym przez Polaka - a jakże - burdelem dewiantów na szczycie Łomnicy" - czytamy w opublikowanym poście. Internauci natychmiast podchwycili temat i wyrazili swoje zdumienie wobec montażu oraz sposobu, w jaki w "Forście" przedstawiono Tatry.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Znając polskie Tatry, przeżyłem szok montażowy"; "Widoki z Giewontu w tym serialu mocno zaskakują"; "Giewont mnie rozwalił" - czytamy w komentarzach. "Burdel na szczycie Łomnicy to jest coś, czego niestety nie zapomnę" - napisał jeden z użytkowników Facebooka.

Ekspert wyjaśnia niespójności związane z serialem

O to, co może się widzom wydawać w "Forście" niejasne oraz, co zostało przedstawione niezgodnie z rzeczywistością, zapytaliśmy Jana Bosnovica z Tatry Mountain Resorts - największego operatora usług turystycznych w regionie.

- To wszystko jest po prostu bardzo pomieszane i poplątane. Osobom, które nie znają geografii Tatr, trudno będzie się w tym połapać. Ja sam najpierw myślałem, że "Forst" jest kręcony na Podhalu. Ale już w pierwszych ujęciach pojawiają się blokowiska. Te bloki znajdują się u nas w Popradzie na Słowacji - mówi Jan Bosnovic w rozmowie z WP. - A jak zobaczyłem, że szczyt Łomnicy został zaprezentowany jako największy dom publiczny w okolicy, to aż się przestraszyłem. Ludzie, którzy nigdy nie byli na Łomnicy, pisali do mnie "Janek, to naprawdę tam tak wygląda?" - dodaje.

W rzeczywistości na Łomnicy znajduje się m.in. ekskluzywna kawiarnia
W rzeczywistości na Łomnicy znajduje się m.in. ekskluzywna kawiarnia © Jan Bosnovic

Co się naprawdę mieści na Łomnicy?

- W rzeczywistości mamy tam luksusową kawiarnię, dwa apartamenty i taras widokowy. Ale wiadomo, reklama jest reklamą. Turyści mogą teraz przyjechać i sprawdzić, czy to, czego się dowiedzieli o Łomnicy w "Forście" to jest prawda - wyjaśnia Bosnovic.

Jednak dom publiczny na słowackiej Łomnicy zamiast kawiarni i apartamentów to nie jedyna zmiana na rzecz serialowej fikcji. Ci, którzy mają wiedzę na temat geografii Tatr, z łatwością zauważą, że w filmie jest wiele niespójności.

Na początku pojawia się sugestia, że tajne centrum dowodzenia znajduje się na szczycie Gerlach, położonym na wysokości 2655 m.n.p.m. Później jednak okazuje się, że osadzone jest na szczycie Łomnicy na wysokości 2634 m.n.p.m.

Bohaterowie wjeżdżają na szczyt Łomnicy czerwoną kolejką. Jednak później, w szerszym ujęciu, z widokiem na Tatry, można zauważyć, że w rzeczywistości jest to kolejka na Kasprowy Wierch.

Spekulacje pojawiają się też w przypadku scen, w których na krzyżu na Giewoncie znalezione zostaje ciało pierwszej ofiary. Niektórzy twierdzą, że część z nich została nagrana przy Krzyżu Jubileuszowym w Leśnicy (wieś w okolicach Białki Tatrzańskiej i Bukowiny Tatrzańskiej).

Część spekulacji dotyczy słynnego krzyża na Giewoncie
Część spekulacji dotyczy słynnego krzyża na Giewoncie © Adobe Stock

"Forst" jest fikcją, a nie filmem dokumentalnym

Czy jednak o to chodzi w filmie fabularnym, aby był wiernym odwzorowaniem rzeczywistości? Widzowie muszą pamiętać, że elementy świata przedstawionego są wytworem wyobraźni i artystycznej wizji reżysera. A to, czy widzom będzie się ta wizja podobała, to już jest inna bajka.

- Niektórzy się tym rzeczywiście oburzali, ale musimy wziąć pod uwagę, że to jest film fabularny. Fikcja, działo artystyczne i zamysł reżysera, z którym trudno polemizować. To nie jest film dokumentalny, więc nawet jeśli przedstawia pewne elementy czy ludzi w krzywym zwierciadle bądź z jakąś pikanterią, to nie możemy odczytywać jeden do jednego - sugeruje Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Forst | Oficjalny zwiastun | Netflix

Jej zdaniem film jest świetną wizytówką zarówno Tatr, jak i Zakopanego. Dla turystów to dobra okazja, aby zwiedzać stolicę polskich gór w inny niż zazwyczaj sposób. Tuż po premierze z wielką nadzieją na boom na Zakopane wypowiadał się Borys Szyc, który w serialu zagrał tytułowego Forsta.

- Trzeba się nim chwalić. Mam nadzieję, że Zakopane przeżyje kolejny boom, że ludzie z zagranicy będą chcieli zobaczyć, gdzie są tak piękne góry. Życzę naszej Polsce, by turystów było sporo, ale żeby nie niszczyli gór, by o nie dbali - mówił wówczas Szyc w rozmowie z PAP-em.

Nadzieję na turystyczny hit i zwiedzanie Zakopanego śladami serialu ma również prezeska zarządu TIG.

- Myślę, że ten film może powodować, że turyści przyjadą w Tatry i do Zakopanego z zupełnie inną motywacją. Fajnie jest przyjechać w miejsce, które zagrało w filmie i porównywać to, co się zobaczyło i przypominać sobie podczas wizyty elementy serialowego świata - podsumowuje Wojtowicz.

Źródło artykułu:WP Turystyka
górytatryłomnica