Noclegi ze zwierzętami kością niezgody. "Większy syf robią dzieci"
W jednej z internetowych grup dotyczącej noclegów w górach rozgorzała dyskusja dotycząca obiektów, które pozwalają gościom zabierać ze sobą zwierzęta. Jedni argumentują, że pies jest jak członek rodziny, inni zwracają uwagę na trudność sprzątania i alergie.
05.05.2022 | aktual.: 06.05.2022 08:57
Polacy coraz chętniej spędzają wakacje razem ze swoimi zwierzętami, które zabierają i na plaże, i w góry. - Z roku na rok w zapytaniach o terminy noclegów jest coraz więcej pytań o możliwość przyjazdu z psem lub kotem. Najwięcej pojawia się ich przede wszystkim przed dokonaniem rezerwacji noclegu na wakacje, kiedy wyjeżdżamy na tygodniowy lub dwutygodniowy urlop - mówi Karol Wiak z Nocowanie.pl.
Być może ten trend dostrzegł mężczyzna, który opublikował w internetowej grupie post wyrażający niezadowolenie z tego, że coraz trudniej znaleźć w Polsce miejsce, gdzie nie można przyjeżdżać ze zwierzętami. "Często wyjeżdżam z rodziną. Od jakiegoś czasu pytam tylko o lokale, które nie przyjmują zwierząt - i takich jest jak na lekarstwo. Nie mam zamiaru relaksować się na sofie, gdzie dzień wcześniej wylegiwał się pies. Też tak macie?" - czytamy we wpisie mężczyzny.
Na odzew innych internautów nie trzeba było długo czekać. Pod postem szybko pojawiło się ponad 100 komentarzy.
Nocleg ze zwierzęciem? Wiele osób jest za: "Pies to członek rodziny"
Wśród komentujących pojawiło się sporo osób, które uważają, że nocleg z psem czy innym zwierzęciem domowym to w dzisiejszych czasach nic zaskakującego.
"Bardzo się cieszę, że jest coraz większa tolerancja dla psiaków. Dla mnie to część rodziny i chcę się z nim dzielić przyjemnościami - tym bardziej że on sam też z tego czerpie. Oczywiście każdy za swojego psa jest odpowiedzialny, wystarczy określić kwotę dodatkową za ew. sprzątanie" - pisze jedna z kobiet. "Obawiam się że trzeba iść z duchem czasu, teraz pies jest jak członek rodziny, turyści potrafią zapłacić więcej by móc zabrać przyjaciela" - zauważa kolejna.
Nie zabrakło również opinii osób, które wynajmują apartamenty czy domki turystom i nie mają nic przeciwko zwierzętom. "Przyjmuję gości z psami i z dziećmi, nie biorę dodatkowych opłat. Psy nie zniszczyły nam nigdy apartamentu, a ludzie i owszem. Mamy bardzo dobre oceny za czystość, bo, co ciekawe, goście z psami bardzo o to dbają. Pies to członek rodziny, u nas ma takie same prawa" - napisała jedna z właścicielek obiektu noclegowego, a jej komentarz polubiło 80 osób.
Co więcej, poruszono również problem sprzątania po zwierzętach. Jak się okazuje, wiele osób uważa, że bardziej brudzą dorośli (szczególnie pod wpływem alkoholu) oraz dzieci.
"Wynajmuję dom na wyłączność, gdzie przyjeżdżają goście z pieskami i kotkami, przyjmujemy też dzieci. Tak naprawdę to najwięcej ubrudzą dorośli, zazwyczaj po alkoholu", "Po zwierzętach - tak samo jak po dzieciach - trzeba sprzątać. Zazwyczaj większy syf robią dzieci" - czytamy w komentarzach.
"Jeśli komuś przeszkadzają zwierzęta, to chyba nie widział, jaki burdel potrafią zostawić ludzie. U nas przewinęło się multum zwierząt i nie wyrządziły żadnych szkód ani zniszczeń, nie pozostawiły po sobie tylu śmieci, co ludzie. [...] Proszę mi wierzyć - zwierzęta nie są problemem, a ludzie" - tłumaczy jedna z wynajmujących.
Problemem alergie i zapach. "Musieliśmy skrócić urlop"
Oczywiście pod wpisem pojawiły się również komentarze popierające zakaz przyjmowania zwierząt. Jednym z argumentów były alergie innych gości. "My również nie akceptujemy zwierząt. Bardzo je lubimy, ale mając na uwadze innych gości i różne alergie, nie wyrażamy zgody na ich pobyt" - tłumaczą właściciele jednego z obiektów.
"Mój mąż ma potworną alergię na wszystkie koty, większość psów. [...] Byliśmy w tym roku właśnie w Szczyrku i musieliśmy skrócić urlop przez złe samopoczucie męża z powodu alergii. We wszystkich pokojach obok były psy" - dodaje jedna z komentujących kobiet.
Część internautów zwróciła uwagę na zapach, który pozostawiają po sobie zwierzęta, bo według nich nie da się go całkowicie pozbyć.
"Kolega, który przyjmuje zwierzęta - kasuje ok. 30 zł jednorazowo, czyli nie mają udziału w dochodzie, a jedynie w sprzątaniu. Jednak jak w pokoju mieszka non stop zwierzę, to pachnie nim i nie da się tego tak łatwo zlikwidować. A są przecież ludzie, którzy lubią mieć pokój, gdzie pachnie świeżym bzem albo choćby neutralnie" - argumentuje właściciel obiektu noclegowego w górach.
Ekspert: "Problemem nie jest nastawienie gospodarza do zwierząt, ale sami turyści"
- Nie da się ukryć, że pobyt ze zwierzętami w obiektach noclegowych w Polsce jest kwestią dyskusyjną. Okazuje się, że bardzo często problemem nie jest nastawienie gospodarza do zwierząt, ale sami turyści, którzy niechętnie patrzą na kwestię noclegu w obiekcie, gdzie przebywają goście ze swoimi zwierzętami domowymi - mówi Karol Wiak z Nocowanie.pl i dodaje, że jednak coraz więcej obiektów noclegowych umożliwia przyjazd na urlop ze swoim psem lub kotem.
- Jest to ważne, bo turyści bardzo często nie mają z kim zostawić swojego czworonożnego przyjaciela. Zdarza się nawet, że niektórzy wyjeżdżając na urlop, zostawiają swojego psa w schronisku i później po niego nie wracają - tłumaczy ekspert.
Z myślą o osobach, które planują wyjazd na urlop ze zwierzęciem domowym, portal Nocowanie.pl udostępnił ofertę specjalną "Wczasy z psem", gdzie publikowane są wszystkie ogłoszenia obiektów z Polski akceptujących pobyt ze zwierzęciem domowym. Treść takiej oferty zawiera szczegółowe informacje dotyczące pobytu, m.in. kwotę, którą musimy dopłacić, czy akceptowaną wielkość zwierzęcia.
Warto podkreślić, że w coraz większej liczbie obiektów noclegowych znajdziemy wszelkiego rodzaju udogodnienia, m.in. miski i jedzenie, miejsce wypoczynku dla zwierzaków czy też gadżety do zabawy - dodaje Karol Wiak.