Rewolucja w Zakopanem. Turyści czekali na to od lat
Przyjęło się mówić, że w Zakopanem każdy znajdzie coś dla siebie, stąd przyciąga ono cały wachlarz turystów - od tych "niedzielnych", którym starczy spacer po Gubałówce po profesjonalistów, którzy trenują w wysokich partiach Tatr. Jest jednak jeden wyjątek. Na marną ofertę w zimowej stolicy Polski od lat narzekają rowerzyści. W końcu i dla nich pojawiło się światełko w tunelu.
31.10.2024 | aktual.: 31.10.2024 13:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zakopane słynie z szerokiej oferty dla całej rodziny. Poza oczywistymi górskimi atrakcjami, takimi jak szlaki w cieplejszych miesiącach i narty zimą, kusi masą innych miejsc. Kolejki linowe, termy, aquapark, lodowy labirynt, dom do góry nogami - wymieniać można długo.
Rowerowa rewolucja w Zakopanem
Jednego jednak miastu wciąż brakuje - słabym punktem Zakopanego są ścieżki rowerowe. - Zakopane jest miejscem zarówno dla klasy średniej, jak i dla klienta premium - dla studentów, emerytów czy sportowców. Może tylko nie dla rowerzystów, bo tych ścieżek rowerowych nie mamy - przyznał we wrześniu br. w rozmowie z WP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Dodajmy, że ścieżki rowerowe, które obecnie wytyczone są w mieście, znajdują się na chodnikach dla pieszych, więc jest to uciążliwe zarówno dla rowerzystów, jak i turystów bez dwóch kółek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informuje "Gazeta Krakowska", władze zajęły się jednak tym tematem. Powstaje mapa ścieżek rowerowych całego powiatu tatrzańskiego.
- Jest wybrana firma, która zrobi analizę i mapę ścieżek rowerowych. Podpowie, jak połączyć regiony. Roman Krupa bardzo mocno działa w kwestii rowerów. Chcemy poprawić system ścieżek rowerowych, który wymaga działań - informował Łukasz Filipowicz, burmistrz Zakopanego w ostatnich rozmowach na konwencje wójtów, burmistrza i starosty w powiecie tatrzańskim.
Jak informuje "Gazeta Krakowska", w Zakopanem ma powstać także miasteczko komunikacyjne dla rowerów, gdzie młodzi rowerzyści będą uczyć się bezpiecznej jazdy. Niestety ma być uruchomione w miejscu, do którego nie prowadzi ścieżka rowerowa.
- Jeżeli robimy parking, to prowadzi do niego droga. Jeżeli robimy park, to prowadzi do niego chodnik. Jeżeli robimy miasteczko komunikacyjne, to powinna do niego prowadzić ścieżka rowerowa - mówi Zbigniew Szczerba, radny Zakopanego, cytowany przez "Gazetę Krakowską" - Pierwszy raz dowiaduję się, że miasteczko rowerowe ma powstać przy ul. Zamoyskiego. Żałuję, że nie ma dyskusji w gronie Rady Miasta o tym. Będzie miasteczko rowerowe bez dojazdu. Nie ma żadnej ścieżki rowerowej, która tam prowadzi. Rower trzeba będzie przeprowadzić, żeby na nim pojeździć - dodaje radny.
Czytaj także: Ceny parkingów w Zakopanem. Nie daj się naciągnąć
Źródło: "Gazeta Krakowska"