Groby olbrzymów. Gdzie znajdują się "polskie piramidy"?
5500 lat temu tereny dzisiejszej Polski usiane były potężnymi megalitycznymi konstrukcjami, starszymi od egipskich piramid i brytyjskiego kręgu głazów Stonehenge. Pozostałości gigantycznych budowli to dziedzictwo ludzi żyjących tu w epoce neolitu, w czasach, gdy człowiek zaczął podporządkowywać sobie otaczającą go przyrodę. Nauczył się uprawiać rolę, budować osady – a także wielkie kamienne obiekty…
Wietrzychowice i Sarnowo na Kujawach. To m.in. tu znajdują się najstarsze zachowane do dziś budowle wzniesione ręką człowieka na terenie Polski. Mowa o wielkich grobowcach megalitycznych. Nazywa się je czasem grobowcami kujawskimi lub grobami olbrzymów – bowiem w dawnych czasach wierzono, że to właśnie olbrzymy, a nie ludzie, wybudowały te potężne konstrukcje.
Szacuje się, że grobowce powstawały około połowy czwartego tysiąclecia przed naszą erą. Megality wznoszono na planie wydłużonego trójkąta lub trapezu. Miały nawet do 150 metrów długości. Wysokość sięgała kilku metrów. Budulcem były potężne, czasem kilkutonowe głazy.
Męska sprawa
W jaki sposób ludzie żyjący w epoce kamienia zdołali przenieść tak ciężki materiał na miejsce budowy? Cóż, niewątpliwie samo znalezienie potężnych głazów było długotrwałym i wymagającym procesem. Kamienie trzeba było często wydobyć z ziemi, następnie dostarczyć na miejsce. Badacze sądzą, że raczej nie używano do tego wozów, które już wtedy znano – ich konstrukcja nie wytrzymałaby transportu takiego ciężaru. Być może głazy były ciągnięte przez woły, na płaszczyznach przypominających sanie.
Naukowcy przypuszczają, że świątynie wykorzystywano do obrzędów pogrzebowych, ale nie tylko. Być może odbywały się tam i inne rytuały, istotne dla społeczności, a same ziemne nasypy stanowiły centra kultu dla kilku czy kilkunastu okolicznych osad.
Gigantyczne drogowskazy
Po co ludzie z czasów neolitu budowali takie konstrukcje? Według badaczy chodziło nie tylko o upamiętnienie, oddanie czci wodzowi czy innej znaczącej jednostce. Potężne megality były też symbolem jedności społeczności, która je stworzyła. Stała za nimi przecież organizacja społeczeństwa, podział ról i pracy.
Mogły też świadczyć o sile militarnej i magicznej. Skoro dana społeczność była w stanie zbudować tak wielkie konstrukcje, to znaczyło, że żyło w niej odpowiednio dużo mężczyzn gotowych walczyć, gdy będzie trzeba. Niewykluczone jednak, że grobowce pełniły i inne role. Badania z Niemiec sugerują, że powstawały one wzdłuż ważnych szlaków handlowych. Być może były punktami odniesienia w systemie wymiany między grupami ludności.
Najlepiej zachowane "polskie piramidy" przetrwały do dziś na Kujawach i Pomorzu oraz Pomorzu Zachodnim, jednak zdaniem badaczy kilka tysięcy lat temu całe połacie kraju usiane były setkami takich konstrukcji. Niestety większość z nich zniszczono w XIX i XX wieku.
Obecnie dzięki nowoczesnym metodom badawczym, takim jak lotnicze skanowanie laserowe, coraz więcej podobnych megalitycznych obiektów udaje się ujawnić. Tak było w przypadku lasów w powiecie konińskim w Wielkopolsce, gdzie odkryto kilkanaście "nowych" megalitów.
Z kolei w Dolicach na Pomorzu Zachodnim w ostatnich latach ujawniono rzeczywisty kształt znanego już od czasów przedwojennych grobowca megalitycznego. Okazało się, że konstrukcja miała 70 metrów długości, była więc znacznie większa niż pierwotnie sądzono. Szacuje się, że tylko na obszarze między Dolicami, Pyrzycami a Stargardem, w województwie zachodniopomorskim, niedaleko Szczecina, znajdowało się nawet 200 grobowców megalitycznych.
Władcy natury
W czasach neolitu, który rozpoczął się w Polsce około połowy 6 tysiąclecia p.n.e., ludzie porzucili wędrowne życie i zaczęli podporządkowywać sobie przyrodę. Badania wykazują, że przedstawiciele kultury pucharów lejkowatych znikąd nie przybyli nad Wisłę i Odrę. To tu "narodziła się" ta kultura. Nazwa pochodzi od jej charakterystycznego wyrobu, a mianowicie naczynia o szeroko rozchylonym, "lejkowatym" kołnierzu.
Ludzie ci pozostawili po sobie jednak znacznie więcej – m.in. kamienne i krzemienne narzędzia, ceramikę, urządzenia rolnicze. Niezwykle przydatny i szeroko wykorzystywany krzemień nauczyli się wydobywać na wielką skalę z kopalni m.in. w Krzemionkach Opatowskich. Naukowcy szacują, że wyrobami z krzemienia handlowano nawet ponad 600 km od miejsca ich wykonania.
Do uprawy ziemi używali radła, ciągniętego przez bydło. Jedną z najważniejszych pozostałości po tych dawnych mieszkańcach obszaru Polski, oprócz tzw. grobów olbrzymów, jest waza z Bronocic – obecnie znajdująca się w Muzeum Archeologicznym w Krakowie. Na ściankach naczynia datowanego na około 3635–3370 rok p.n.e. prehistoryczny artysta wykonał rysunki, które według naukowców przedstawiają pojazd kołowy. Ów obrazek wozu na czterech kołach uznaje się za najstarsze na świecie przedstawienie tej – niezwykle istotnej dla rozwoju ludzkości – konstrukcji.
To z kolei oznacza, że już ponad 5500 lat temu ludzie w naszej części świata znali wozy do transportu. Co ciekawe, prawdopodobnie jako bydło pociągowe wykorzystywali tury. Wraz z wazą z Bronocic odnaleziono też szczątki tych zwierząt. Ich rogi miały otarcia, które mogą wskazywać, że nakładano im prymitywne jarzma przyrożne.
Wreszcie najbardziej spektakularne ze znalezisk, czyli kolejne megality stworzone przez tę kulturę, wskazują, że ludzie ci na długo przed narodzinami cywilizacji dysponowali już rozwiniętą organizacją pracy, systemem społecznym i politycznym, ideologią i życiem duchowo-religijnym.
Bibliografia:
- Jared Diamond: Strzelby, zarazki, maszyny. Losy ludzkich społeczeństw. Warszawa: Prószyński i S-ka 2000.
- Konrad Jażdżewski, Kultura pucharów lejkowatych w Polsce zachodniej i środkowej, Poznań 1936.
- Aleksandra Cofta-Broniewska, Aleksander Kośko, Historia pierwotna społeczeństw Kujaw, Warszawa – Poznań 1982.
- Krzysztof Kęciek: "Starożytność wyklęta. Archeolodzy i łowcy sensacji", Wydawnictwo Attyka, Warszawa 2008.
- Janusz Ostoja-Zagórski, Najdawniejsze dzieje ziem polskich, Bydgoszcz 2005.
- Adam Ziółkowski: Historia Powszechna. Starożytność. Warszawa: PWN 2009.
Filmografia:
"Megality. Historia sprzed 5500 lat", reż. Krzysztof Paluszyński
O autorze: Marcin Moneta - Absolwent filologii polskiej i kulturoznawstwa na Uniwersytecie Wrocławskim. Dziennikarz, publicysta, redaktor TVP3 Wrocław. Od lat współpracuje z czasopismami popularnonaukowymi, historycznymi i kryminalnymi. Publikował teksty m.in. w magazynach "Świat Wiedzy", "Focus Historia", "Wiedza i Życie", "Detektyw" i "Śledztwo".