W PodróżyWitraże w katedrze w Chartres. Czy za jeden z nich naprawdę zapłaciły średniowieczne prostytutki?

Witraże w katedrze w Chartres. Czy za jeden z nich naprawdę zapłaciły średniowieczne prostytutki?

Pięknie przystrojone i w pełni zaangażowane w zaspokojenie najskrytszych potrzeb swojego klienta. Tak ukazano grupę prostytutek… w jednej z najważniejszych średniowiecznych katedr. Same zapłaciły Kościołowi za ten zaszczyt.

Witraże w katedrze w Chartres. Czy za jeden z nich naprawdę zapłaciły średniowieczne prostytutki?
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com

23.01.2020 12:51

Katedra w Chartres uważana jest nie tylko za jedną z najwspanialszych średniowiecznych świątyń we Francji, ale też za szczytowy przykład architektury gotyku na całym kontynencie. Kościół – wystawiony w pierwszych dekadach XIII stulecia i konsekrowany w roku 1260 – zachwyca bryłą, wykończeniem, a może przede wszystkim wspaniałymi witrażami.

Łącznie katedra ma około 170 kunsztownie zdobionych okien. W mniej więcej 150 z nich nadal znajdują się oryginalne witraże, pochodzące po części z XIII, a po części nawet XII stulecia.

Przetrwały one falę hugenockiego ikonoklazmu i konflikty religijne XVI w., a także obie wojny światowe. Dzisiaj stanowią absolutnie bezcenne przykłady sztuki pełnego średniowiecza oraz świadectwa… życia i lokalnej polityki w XIII-wiecznej Francji.

Obraz
© Witraże w katedrze Chartres / Shutterstock

Bankierzy, rzeźnicy i kuśnierze

Witraży nie zamawiał król, ani Kościół jako taki. Każdy miał osobnego fundatora, którego wizerunek często można podziwiać nawet po 700 latach. Jak tłumaczy Émile Mâle w książce Sztuka sakralna XIII w. we Francji: "Witraże naszych katedr fundowali pojedynczy donatorzy lub korporacje [rzemieślnicze] i wszyscy oni pragnęli upamiętnić swoją hojność. Toteż najniżej umieszczone kwatery XIII-wiecznych witraży ukazują zwykle postacie fundatorów (…): Modlących się mnichów, biskupów, którzy dzierżą w dłoni model witraża, rycerzy w pełnym uzbrojeniu, z herbami, które pozwalają ich zidentyfikować, bankierów próbujących monety, kuśnierzy sprzedających swoje futra, rzeźników dokonujących uboju, rzeźbiarzy wyciosujących kapitele; […]".

Obraz
© Syn marnotrawny w objęciach kurtyzan. Fragment witraża z katedry z Chartres / cathedrale-chartres.fr

Zwykle na witrażu ukazywano patrona danego cechu, albo opowieść biblijną trafnie ilustrująca zajęcie właściwe fundatorowi (np. oracze mogli zamówić szybę z Adamem uważanym za "pierwszego oracza"). Tak też było w katedrze w Chartres.

Nigdy nie miał podpisu

"Znamy niemal wszystkich fundatorów szartryjskich witraży" – podkreśla dr hab. Jacek Kowalski na kartach książki Średniowiecze. Obalanie mitów. Jest jednak znaczący wyjątek: autentyczny, XIII-wieczny witraż, któremu nie towarzyszy informacja o źródle finansowania. I prawdopodobnie nigdy nie towarzyszyła.

To szyba w północnym ramieniu transeptu świątyni przedstawiająca przypowieść o synu marnotrawnym. Historię ukazano na niej ze szczegółami i… zaskakującą dosadnością.

Obraz
© Katedra Chartres / Shutterstock

"Na trzydzieści kwater [z których składa się witraż] aż dziesięć opowiada o zabawach z prostytutkami" – podkreśla profesor Kowalski.

"Na szóstej dwie kurtyzany, w pięknych sukniach i czepcach, stojące przed jakimś budynkiem, zapewne domem publicznym, wabią [syna marnotrawnego] gestami wyciągniętych rąk. Na kolejnych kwaterach – wystawna uczta, podczas której młodzieniec siedzi przy stole obściskiwany przez nierządnicę. Na następnej kwaterze, obnażony do pasa, półleży na łożu, a ona obejmuje go za ramiona. Dalej inna prostytutka o rozpuszczonych włosach nakłada mu wieniec, druga zaś, w czepcu i sukni, całuje.

Wreszcie trzy kwatery wyjawiają skutki miłej zabawy. Kobieta o rozpuszczonych włosach patrzy spokojnie, jak służący zdziera z młodzieńca odzienie. Obdarty nieszczęśnik, stojąc przed domem publicznym, usiłuje jeszcze dyskutować z kurtyzaną, która wcześniej go całowała, a teraz odpowiada mu arogancko i wreszcie przepędza kijem."

Obraz
© Witraże w katedrze Chartres / chartres-tourisme.com

Prostytutki też były pobożne

Zdaniem wykładowcy Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu taka koncentracja tematyki na kwestiach związanych z nierządem nie była przypadkowa. Prostytutki, choć znajdowały się na marginesie społeczeństwa i uważane były za zatwardziałe grzesznice, były zarazem osobami wierzącymi, a niekiedy wręcz pobożnymi.

Teologowie utyskiwali, że razem z tłumem przepychają się one do ołtarzy, pragną stawiać na nich świece czy wręcz… zgłaszają gotowość finansowania pobożnych fundacji. Na przykład: katedralnych witraży.

Obraz
© Witraże w katedrze Chartres / Shutterstock

Nie mieszaj smrodu burdelu z kadzidłem

Autor książki Średniowiecze. Obalanie mitów wymienia różne reakcje na takie dążenia kobiet utrzymujących się z płatnej miłości. Tomasz z Chobham utrzymywał, że ołtarz, na którym ladacznica postawi swoje wotum, automatycznie zostaje zbezczeszczony, bo przecież nie wolno "mieszać smrodu burdelu z kadzidłem Najświętszej Ofiary".

Inni komentatorzy wykazywali się większym pragmatyzmem. Zalecali, by od pobożnych prostytutek inkasować pieniądze, ale… zachowywać donację w sekrecie. Słowem: "brać, nie kwitować". W efekcie powstawały dzieła sztuki zlecane przez kurtyzany, a nawet ukazujące je przy pracy. Zarazem zaś – pozbawione wzmianek o dobroczyńcy. Tak właśnie mogła wyglądać historia anonimowego okna katedry w Chartres.

Obraz
© Katedra Chartres / Shutterstock

Pierwszy taki obraz

"Ewentualna zgoda Kościoła na fundację tego witraża przez prostytutki jest tym bardziej prawdopodobna, że otrzymaliśmy tu po raz pierwszy aż tak realistyczny obraz zgubnego żywota w towarzystwie nierządnic" - ocenił Wolfgang Kemp w książce Sermo corporeus. Die Erzählung der mitteralterlichen Glasfenster ("Sermo corporeus. Narracja średniowiecznych witraży").

Propozycja naukowa, sformułowana już przed trzydziestoma laty, wzbudziła rozbieżne reakcje. Dr Gerald B. Guest, mający w dorobku pracę poświęconą ściśle przedstawieniom przypowieści o synu marnotrawnym na katedralnych witrażach, uznał ją za "mało przekonującą".

Jacek Kowalski podkreśla jednak, że hipoteza spotkała się z uznaniem innych naukowców. On sam też wydaje się przekonany. W książce "Średniowiecze. Obalania mitów" historyk sztuki tłumaczy, że choć witraż piętnował następstwa kontaktów z nierządnicami, to zarazem je same ukazywał w sposób… "bardzo dowartościowany".

Obraz
© Witraże w katedrze Chartres / Shutterstock

"Trzeźwe podejście do sprawy"

"Udekorowane, piękne i wystawione na ludzki podziw" prostytutki "znalazły honorowe miejsce w katedrze". Profesor zaznacza, że w ten sposób nie tyle popierano ich proceder, co po prostu wykazano się "trzeźwym podejściem do sprawy".

Choć dla nich samych witraż musiał być wielkim powodem do dumy. A nawet… swoistą formą średniowiecznej reklamy.

Obraz
© Katedra Chartres / Shutterstock

Bibliografia

  1. Guest Gerald B., The Prodigal’s Journey: Ideologies of Self and City in the Gothic Cathedral, „Speculum”, t. 81 (2006).
  2. Houvet E., Chartres – Guide of the Cathedral, Éditions Houvet 2019.
  3. Kowalski Jacek, Średniowiecze. Obalanie mitów, Zona Zero 2019.
  4. Fotografie witraży ze zbiorów cyfrowych University of Pittsburgh.
Obraz
© wielkahistoria.pl

Zainteresował Cię ten artykuł? Na łamach portalu WielkaHistoria.pl przeczytasz również: Ile starożytnego Greka kosztowała wizyta w domu publicznym?

Autor: Kamil Janicki - historyk, pisarz i publicysta, redaktor naczelny WielkiejHISTORII. Autor książek takich, jak Damy polskiego imperium, Pierwsze damy II Rzeczpospolitej, Epoka milczenia czy Damy złotego wieku. Jego najnowsza pozycja to Damy przeklęte. Kobiety, które pogrzebały Polskę (2019).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WielkaHISTORIA.pl
w podróżyprostytutkikościół
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)