Wybijają setki zwierząt. Mają jeden powód
Władze Namibii poinformowały, że przystępują do wybicia 700 dzikich zwierząt, m.in. hipopotamów, słoni, bawołów i zebr. Powód takich działań jest jeden.
04.09.2024 14:19
Dotychczas na podstawie rządowej decyzji zabito 157 zwierząt, a ma ich być znacznie więcej. Jak poinformowało namibijskie Ministerstwo Środowiska, władze podjęły takie kroki, by wykarmić ludność wygłodzoną na skutek najostrzejszej od dziesięcioleci suszy.
Zabiją kilkaset zwierząt
Zawodowi myśliwi mają zastrzelić łącznie 30 hipopotamów, 83 słonie, 60 bawołów, 300 zebr, 100 gnu pręgowanych, 100 elandów (ssaków z gatunku wołowatych) oraz 50 antylop impala.
- Naszym celem jest przeprowadzenie tej operacji w sposób zrównoważony, przy jak największym ograniczeniu stresu dla zwierząt. Musimy oddzielić zwierzęta, które mają zostać wybite od pozostałych - oznajmił Romeo Muyunda, rzecznik Ministerstwa Środowiska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj też: Zwyrodnialcy czyhają na psy w Zakopanem. "Dokładnie sześć gwoździ utknęło w jego żołądku"
- Służbom premiera, odpowiedzialnym za wspieranie ofiar suszy, przekazano już ponad 56 kg mięsa - dodał Muyunda.
Decyzja wzbudza jednak wiele kontrowersji. Organizacja obrony praw zwierząt Peta opublikowała na swojej stronie list do premierki Namibii Saary Kuugongelwy-Amadhili, apelując o ponowne rozważenie decyzji władz, która jest "nie tylko okrutna, ale też niebezpiecznie krótkowzroczna i nie będzie miała żadnych skutków długoterminowych".
Wiceprzewodniczący Pety Jason Baker ostrzegł, że wybicie tylu zwierząt może zdestabilizować cały ekosystem kraju.
Susza w Namibii
Namibia wprowadziła w maju stan nadzwyczajny z powodu suszy. Światowy Program Żywnościowy (WFP) podał w sierpniu, że około 1,4 mln Namibijczyków, czyli ok. połowy ludności doświadcza poważnego zagrożenia brakiem żywności. Problem potęguje fakt, że produkcja zboża spadła o 53 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, a poziom wody na zaporach zmniejszył się o 70 proc.