Wycieczki egzotyczne z Polski nigdy nie były tak tanie

Nawet o kilka tys. zł mniej niż w roku ubiegłym zapłacimy teraz za urlop dla pary w egzotycznym kraju. Wakacje pod palmą to dla Polaków już nie tylko Egipt czy Tunezja, ale także najbardziej odległe wyspy czy kraje, które kiedyś mogliśmy tylko oglądać na pocztówkach. Sprawdzamy, co miało wpływ na takie zmiany i ile teraz wydamy na urlop w ciepłych krajach.

Drinki z kokosa, relaks na hamaku czy nurkowanie na rafie to już nie jest wakacyjny cel niemożliwy do osiągnięcia. Dzięki niższym cenom egzotycznych wycieczek Polacy coraz częściej na urlop wybierają kierunki, o których kiedyś mogli tylko marzyć. W sezonie zima 2016/2017 z przelotem czarterowym z Polski dostępne są takie miejsca jak: Dominikana, Kuba, Meksyk, Sri Lanka, Tajlandia, Gambia, Kenia, Mauritius, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Tanzania, Jamajka, Oman czy Wyspy Zielonego Przylądka. Wszystkie tańsze przynajmniej o kilkaset zł niż w roku ubiegłym, ale są też różnice wysokości kilku tysięcy złotych.

Różnice w wysokości kilkuset złotych dotyczą takich kierunków jak Tajlandia, Gambia, Oman czy Kenia. Ale nie brakuje też opcji na dużo większą oszczędność. Średni koszt rezerwacji za wyjazd na Kubę (dwa tygodnie dla dwóch osób) w ubiegłym roku wynosił ponad 15 tys., w tym sezonie wydamy aż 3,5 tys. zł mniej. 15, 5 tys. zł zapłacimy za wakacje w Meksyku, to mniej o 2 tys. zł niż w roku ubiegłym. Ogromna różnica w cenie dotyczy także Mauritiusa. W sezonie zimowym 2015/2016 za wakacje dla dwóch osób na rajskiej wyspie płaciliśmy prawie 23 tys. zł, teraz aż 10 tys. zł mniej. Tylko się cieszyć, ale skąd takie różnice w cenie?

Zdaniem ekspertów na zmianę cen wpływ miało głównie wprowadzenie przelotów czarterowych - przelot to duża część kosztu wycieczki to przelot. Dzięki temu kierunki egzotyczne stały się bardziej dostępne, a w naturalny sposób zainteresowanie klientów nimi wzrosło.

- Z sezonu na sezon rośnie liczba wyjazdów na kierunki egzotyczne, obsługiwane przez loty czarterowe. Dla podróżujących oznacza to niższe ceny niż w przypadku lotów rejsowych, ale też bezpośredni, czyli krótszy przelot – podsumowuje Klaudyna Mortka z portalu Wakacje.pl.