Wyskoczył z kołującego samolotu. Nie wiadomo, jak otworzył sobie drzwi
30-letni mężczyzna wyskoczył z samolotu kołującego na międzynarodowym lotnisku Phoenix-Sky Harbor. Do incydentu doszło 4 grudnia, ale nadal nie wiadomo, jak udało mu się otworzyć drzwi maszyny.
Jak poinformowały linie lotnicze Southwest, lot numer 4236 do Phoenix z Colorado przebiegał bezproblemowo do momentu wylądowania na lotnisku docelowym.
"Wstępne raporty wskazują, że gdy samolot zbliżał się do właściwej bramki, pasażer wyskoczył z niego tylnymi drzwiami znajdującymi się w pobliżu kuchni" - powiedział rzecznik Southwest Airlines Dan Landson. "Kapitan zatrzymał samolot i powiadomił Kontrolę Ruchu Lotniczego (ATC)" - dodał.
Załoga była oszołomiona tym zdarzeniem. Do teraz nie jest jasne, w jaki sposób drzwi samolotu zostały otwarte oraz dlaczego nikt nie powstrzymał 30-latka.
Wyskoczył z samolotu i zamknął się w remizie
"Jednostka straży pożarnej, która znajduje się na lotnisku, została powiadomiona o incydencie około godziny 8 rano" - powiedział kapitan straży pożarnej w Phoenix Todd Keller.
Mężczyzna po wyskoczeniu z samolotu wylądował na asfalcie i udał się do remizy strażackiej. Wszedł do budynku, po czym zamknął się w pokoju wieloosobowym.
"Po kilku minutach strażacy nakłonili mężczyznę, aby otworzył drzwi. Następnie został zbadany i przewieziony do lokalnego szpitala z powodu urazu kończyny dolnej" - dodał kapitan straży pożarnej.
Jak poinformowały linie lotnicze Southwest, samolot - po zatrzymaniu 30-latka - kontynuował przejazd do wyznaczonej bramki. Rzecznik policji w Phoenix powiedział w rozmowie z CNN, że funkcjonariusze wiedzą o tym incydencie, ale obecnie śledztwo jest w toku. Nie wiadomo, czy mężczyzna zostanie o cokolwiek oskarżony.
Źródło: CNN