Zagraniczne media: "Zapomnijcie o zasłyszanych stereotypach! Do Polski trzeba przyjechać!"
W zagranicznych mediach znów sporo dobrego możemy przeczytać o Polsce. Dziennikarze piszą o największych atrakcjach i zachęcają turystów do przyjazdu. Sprawdzamy, co obcokrajowców urzeka w kraju nad Wisłą.
Coraz częściej w światowych mediach pojawiają się artykuły pokazujące w pozytywnym świetle nasz kraj, o czym pisaliśmy już nie raz. Ostatnio nastąpił wysyp wiadomości na nasz temat.
CNN, Arab News, The Telegraph czy izraelski Globes nie tylko zachwalają nasz kraj, ale wręcz się nim zachwycają. "Rozciągająca się od bursztynowych plaż Morza Bałtyckiego po zapierające dech w piersiach szczyty Tatr, Polska jest równie rozległa, jak piękna. I posiada wiele fantastycznych miejsc, które każdy podróżnik z przyjemnością odkryje. Dzięki bogatej historii, gościnnym Polakom i smacznej kuchni – jest świetnym miejscem do odwiedzin" – czytamy na stronie CNN.
Podróż w czasie
Dziennikarze z amerykańskiej stacji telewizyjnej dostrzegają nie tylko urodę Krakowa, ale zauważają, że jest jednym z najbardziej tętniących życiem miast w Europie, a Stare Miasto z labiryntem uliczek, przytulnymi kawiarenkami i bogatym życiem nocnym nigdy nie zawodzi. O stolicy Polski za czasów króla Zygmunta III możemy przeczytać również w Arab News, piśmie wydawanym w Arabii Saudyjskiej.
Dziennikarz swój artykuł zaczyna dość mocno, odwołując się do trudnej sytuacji politycznej w naszym kraju. Autor zatem proponuje przenieść się w czasie i "zapomnieć o nagłówkach na temat populistycznej polityki i rosnącej nietolerancji w kraju nad Wisłą" i wyruszyć prosto do królewskiej przeszłości Polski.
Tym bardziej, że z opisów arabskiego dziennikarza wyłania się bajkowy, wręcz magiczny opis naszego miasta, w którym rządzi Smok Wawelski. Możemy przeczytać, że "przestrzeń miejska to melanż kolorowych kamienic, strzelistych wież i przestronnych brukowanych placów" i że UNESCO miało rację, wpisując Stare Miasto na listę światowego dziedzictwa. I tu właśnie – zdaniem autora – powinniśmy skierować pierwsze nasze kroki, przejeżdżając do polskiego miasta. A potem wstępując po drodze do urokliwych kawiarni, można się raczyć lokalnymi specjałami, czyli obwarzankami krakowskimi i koniecznie odwiedzić Zamek Królewski na Wawelu.
I choć Kraków tak bardzo kojarzony jest z rozrywką i dobrą zabawą, arabski dziennikarz rekomenduje nieco bardziej wyrafinowane miejsce. Poleca Muzeum Sztuki Współczesnej (MOCAK), które zgodnie zresztą z prawdą przedstawia jako "światowej klasy przestrzeń wystawienniczą z atrakcyjną stałą kolekcją artystów polskich i zagranicznych". W opisie pojawia się echo jego kultury i doświadczeń jego sąsiadów. Autor zauważa, że muzeum znajduje się na terenie nieistniejącej Fabryki Schindlera, bohatera, który uratował ponad 1000 Żydów i zachęca do odwiedzin Fabryki Emalia Oskara Schindlera. I choć w rekomendacjach dziennikarza nie ma Kazimierza w Krakowie, to tym, którzy chcą poznać współczesną, tragiczną historię poleca odwiedziny obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, który znajduje się 66 km na zachód od miasta.
Jak feniks z popiołów
Zagraniczne media piszą również o Warszawie. Amerykańscy dziennikarze porównują stolicę naszego kraju do feniksa, który odrodził się z popiołów, odwołując się do wydarzeń z II wojny światowej i tego, że miasto zostało prawie całkowicie zniszczone. "Trudno uwierzyć, że malownicze uliczki i piękne budynki wpisane na listę UNESCO są skrupulatnym dziełem renowatorów" – czytamy na stronie CNN. W artykule stolicę naszego kraju chwalą również za bogatą scenę kulinarną, z licznymi restauracjami wegetariańskimi i za "niezrównane widoki ze szczytu gigantycznego Pałacu Nauki i Kultury. Wjazd na 30. piętro jest warte choćby dlatego, że jak mawiają miejscowi, jest to jedyne miejsce w mieście, z którego nie widać pałacu".
Nieco inną wędrówkę po Warszawie proponują dziennikarze brytyjskiego The Telegraf, odwołując się do obchodów 100-lecia niepodległości Polski i pokazują nasze miasto poprzez pryzmat wybitnych osób, które rozsławiły nasz kraj na cały świat. Polecają odwiedzić hotel Bristol zbudowany w 1901 r. przez Paderewskiego, który został premierem w 1919 r., przypominają, że pod numerem 16 na ul. Freta urodziła się Maria Skłodowska-Curie i teraz znajduje się tam muzeum noblistki, a serce Chopina zostało umieszczone w kościele Świętego Krzyża. Dziennikarz zauważa, że Polska szczyci się polską szkołą plakatu i poleca odwiedziny najstarszego na świecie Muzeum Plakatów.
Jeszcze 9 miejsc. I każde magiczne
Dziennikarze CNN polecają nie tylko Warszawę i Kraków. Rekomendują łącznie 11 miejsc godnych odwiedzenia w naszym kraju. Gdańską starówkę porównują do bajkowego miasta z piernika i podkreślają, że Gdańsk stał się miejscem narodzin ruchu Solidarności, doceniają także Muzeum II Wojny Światowej, które symbolizuje drogę od "piekła" wojny do świetlanej przyszłości i nowoczesności.
Na liście polecanych miejsc znalazła się również Łódź, którą doceniono za rewitalizację, dzięki której stała się kwitnącym centrum alternatywnej kultury, biznesu i finansów, a ogromne fabryki bawełny, które zajmują pejzaż łódzki, szybko przekształcają się w galerie, domy kultury, muzea, sale kongresowe i lofty. Koniecznie trzeba odwiedzić również Wrocław, za bogatą historię, przyjazne wibracje i śliczne małe figurki krasnali, które zamieszkują ulice, wejścia, place i wejścia do sklepów. Toruń (za gotycką architekturę z czerwonej cegły, Kopernika i pierniki), Poznań (za kamienice mieszczańskie) i Kazimierz Dolny za artystyczny klimat.
W zestawieniu miejsc wartych obejrzenia znalazły się również Tatry (Morskie Oko zostało porównane do krajobrazu nad jeziorem Braies w Dolomitach czy Hallstatt w austriackich Alpach), Białowieski Park Narodowy, w którym, jak czytamy, można spotkać "żubra, gigantycznego zwierzęcia, które postrzegane jest jako symbol Polski" oraz zamek w Mosznej.
Nie tylko śladem Holocaustu
O Polsce możemy przeczytać także w największym kobiecym magazynie izraelskim – La'isha (Dla kobiet). Autorka artykułu wyjaśnia, że przez długie lata Izraelczycy odwiedzali Polskę głównie ze względu na miejsca związane z Holokaustem. Jednak obecnie przyjeżdżają do nas nie tylko z powodu Auschwitz czy Majdanka. Chcą poznawać Polskę, zwiedzać jej największe miasta, robić zakupy i zobaczyć na własne oczy, jak nowoczesnym państwem się stała. Czy odwiedza nas wielu Izraelczyków? Dane mówią same za siebie. Tylko od stycznia do sierpnia 2018 r. przyjechało ich 615 tys. To o 50 proc. więcej niż w roku ubiegłym.
Obszerny tekst dotyczący Polski pojawił się w ostatnim czasie również w jednym z największych izraelskich magazynów ekonomicznych – Globes. Nie poruszono w nim żadnych wątków politycznych czy drażliwych tematów. Dziennikarz, który przyjechał do naszego kraju z rodziną – żoną, dziećmi i wnukami, miał tylko jeden cel podróży. Chciał poznać polską naturę. "Chcieliśmy zobaczyć wspaniałą polską przyrodę, gęste lasy i odpocząć nad jeziorami, których jest w tym kraju aż 2 tysiące" – czytamy w artykule.
Izraelska rodzina odwiedziła m.in. Mikołajki (zatrzymała się w hotelu Gołębiewski), Trójmiasto oraz Malbork. Zachwyciła się świetną infrastrukturą i wieloma możliwościami spędzania czasu, takimi jak: kajaki, żeglowanie, zwiedzanie zamków czy przemierzanie leśnych tras. Dziennikarz podkreśla, że przeżył z bliskimi cudowny czas i gorąco zachęca swoich rodaków do przyjazdu do Polski.
Czytając artykuły zagranicznych dziennikarzy, przypominają mi się słowa Aleksandra Doby, polskiego podróżnika i kajakarza, który powiedział w rozmowie z WP, że zanim pojedziemy odkrywać świat, powinniśmy najpierw odkryć Polskę. Cieszy nas, że światowe media tak pięknie o nas piszą. A my ruszamy w Polskę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl