Zawalił się słynny klif we Francji. "Myślałam, że nic z niego nie zostało"
Jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w Normandii powoli poddaje się sile natury. Erozja nieubłaganie zmienia wygląd Pointe du Hoc - 30-metrowego klifu, który odegrał ważną rolę w historii Europy. Francuzi są zrozpaczeni.
W czwartek 5 maja zawaliła się cześć słynnego klifu Pointe du Hoc w Normandii. Chodzi o charakterystyczny wystający fragment, nazywany przez Francuzów pieszczotliwie "małym zębem".
Francuski klif Ponte du Hoc powoli znika
O tym, że ta wyjątkowa formacja niebawem zniknie, naukowcy alarmowali już od lat. Badanie z 2011 roku wykazało, że skała jest bardzo krucha, a sam klif ma wiele pęknięć, więc jego osunięcie jest kwestią czasu.
- Kiedy się dowiedziałam, że klif się zawalił, myślałam, że już nic z niego nie zostało" - przyznała Diane, mieszkanka Normandii w rozmowie z "Le Parisien". - Odetchnęłam z ulgą, że wciąż istnieje - dodała. Całkowita destrukcja "małego zęba" zbliża się jednak nieuchronnie - resztki charakterystycznej formacji prawdopodobnie znikną w ciągu najbliższych lat.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Pointe du Hoc - ważne miejsce pod kątem historycznym
Dla Francuzów Pointe du Hoc jest miejscem niezwykle ważnym. W 1944 roku na okolicznych plażach wylądowały oddziały amerykańskie podczas alianckiej inwazji na Normandię.
W dniach 6-7 czerwca 1944 roku na klifie odbyła się bitwa, która zakończyła się zwycięstwem Rangersów, czyli elitarnej formacji lekkiej piechoty Armii Stanów Zjednoczonych. Żołnierze wylądowali na plaży i za pomocą haków i lin wspięli się na klif, gdzie zniszczyli niemieckie działa.
Obecnie na klifie Pointe du Hoc znajduje się pomnik i muzeum poświęcone bitwie.
Źródło: Le Parisien