Koszmar niedźwiedzia w Tatrach. Błąkał się tak przez 17 dni
Specjaliści z Państwowej Ochrony Przyrody Republiki Słowackiej poinformowali, że aż 17 dni trwały poszukiwania niedźwiedzia, który błąkał się pod Tatrami z głową zblokowaną w cylindrze do karmienia dzików.
28.05.2023 | aktual.: 28.05.2023 08:50
Umęczone zwierzę wyruszyło ponad dwa tygodnie temu z nad rzeki Czarny Wag w północnej Słowacji. Odnaleziono je w rejonie miejscowości Stratena w kraju koszyckim, nad rzeką Hnilec.
Uśpili i uratowali niedźwiedzia
Przyrodnicy uśpili niedźwiedzia i usunęli cylinder, opatrzyli go, a następnie wypuścili na wolność.
Ratownicy przyznali, że to cud, że niedźwiedź przeżył takie męczarnie. "Zwierzę z zaklinowaną głową przeżyło tak długo tylko dzięki temu, że mimo przeszkód nauczyło się pić wodę" - czytamy w poście na Facebooku Państwowej Ochrony Przyrody na Słowacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Apel przyrodników
Zdarzenie pokazuje, że tzw. cylindry nie są odpowiednio zabezpieczone przed innymi gatunkami.
Plastikowy bęben paszowy w założeniu bowiem służy do nęcenia dzikich zwierząt, w szczególności dzików, ale na pewno nie niedźwiedzi brunatnych. Zbiornik skonstruowany jest na ok. 30 litrów kukurydzy. Po zwolnieniu blokady głowa więc klinuje się w środku.
"Przypadki takie jak ten pokazują, jakie problemy i cierpienia dane urządzenie może przysporzyć dzikim zwierzętom. Dlatego zalecamy zmodyfikowanie mechanizmu blokującego, aby niedźwiedzie nie mogły go uszkodzić ani pokonać" - apelują przyrodnicy.
Źródło: Štátna Ochrana Prírody SR