Problemy na lotniskach w Wielkiej Brytanii. Podróżni muszą się liczyć z kolejkami
Sobotni poranek rozpoczął się od niemałego zamieszania na wszystkich brytyjskich lotniskach. Z powodu awarii elektronicznych bramek do kontroli paszportowych turyści muszą stać w gigantycznych kolejkach.
27.05.2023 | aktual.: 27.05.2023 14:21
Z elektronicznych bramek, które umożliwiają pasażerom samodzielne skanowanie paszportów, mogą korzystać obywatele Wielkiej Brytanii w wieku powyżej 12 lat, obywatele państw Unii Europejskiej oraz kilku innych krajów, m.in. Australii, Kanady, USA, Japonii i Nowej Zelandii. Szacuje się, że w normalnej sytuacji z elektronicznych bramek, w zależności od lotniska, korzysta od 60 do 80 proc. pasażerów.
Chaos na lotniskach
Problem z bramkami pojawił się w 26 maja w piątek w godzinach wieczornych i wzmógł się jeszcze bardziej w sobotę 27 maja od samego rana. Do Wielkiej Brytanii zaczęły, zgodnie z siatką rejsów, przylatywać kolejne samoloty, a ponieważ funkcjonariusze straży granicznej nie są w stanie na bieżąco kontrolować ręcznie paszportów znacznie większej liczby pasażerów, stworzyły się wyjątkowo długie kolejki.
Dodatkowo sytuację komplikuje fakt, że ostatnia sobota maja jest w Wielkiej Brytanii początkiem przedłużonego weekendu, więc ruch na lotniskach jest większy niż zwykle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bramki przestały działać
- Zdajemy sobie sprawę z ogólnokrajowego problemu z systemem granicznym, który ma wpływ na przyjazdy do Wielkiej Brytanii. Pracujemy nad jak najszybszym rozwiązaniem tego problemu i współpracujemy z operatorami portów lotniczych i liniami lotniczymi, aby zminimalizować zakłócenia dla podróżnych - oświadczył rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych.
W mediach społecznościowych zaczynają się już pojawiać zdjęcia horrendalnie długich kolejek. "To jakiś żart", "Kiedy odzyskają nad tym kontrolę?" - czytamy w komentarzach internautów.
Na razie nie wiadomo, co spowodowało awarię i nie ma żadnych spekulacji, czy może być ona efektem jakiegoś ataku hakerskiego.
Źródło: PAP/The Gurdian