Chipolbrok, czyli 71 lat chińsko-polskiego "małżeństwa"
Szanghaj to miasto, które jako pierwsze pojawiło się na trasie wizyty zarówno prezydenta Bronisława Komorowskiego w 2011 roku, jak też prezydenta Andrzeja Dudy w 2015 roku. Ma to związek nie tylko z silną rolą Szanghaju w relacjach handlowych Chiny-Polska, ale również z tym, że swoją siedzibę ma tutaj Polsko-Chińskie Towarzystwo Okrętowe Chipolbrok. Jest to pierwsze w historii Chińskiej Republiki Ludowej joint-venture.
Gdy ponad siedem dekad temu powstała Chińska Republika Ludowa, stanęła ona w obliczu blokady gospodarczej i embarga w transporcie morskim ze strony państw Zachodu. Uniemożliwiły one dostarczanie do Chin drogą morską surowców niezbędnych do produkcji czy też materiałów budowlanych. Prowadzenie międzynarodowej wymiany handlowej było w znacznym stopniu utrudnione. Z pomocą pospieszyła wówczas Polska Republika Ludowa, będąca jednym z państw, które w pierwszej kolejności uznały ChRL i nawiązały z nią stosunki dyplomatyczne. Rządy obu państw podpisały umowę, na mocy której w dniu 15 czerwca 1951 roku powstało Polsko-Chińskie Towarzystwo Okrętowe Chipolbrok. Było to pierwsze w Ludowych Chinach joint-venture, którego powstanie zapowiadało nową erę w historii chińskiego transportu morskiego.
Ta firma ma za sobą długą i bogatą historię. Podobnie jak historia Chin i Polski przechodziła różne etapy - od bardzo trudnych warunków uprawiania żeglugi między rokiem 1951 a 1958, aż do dnia dzisiejszego - opowiadał były polski dyrektor generalny firmy Janusz Janiszewski.
Chipolbrok borykał się w początkach swojej działalności z wyjątkowymi trudnościami wynikającymi z blokady gospodarczej Chin nałożonej przez państwa Zachodu. Wszystkie statki pływały pod polską banderą i były nominalnie własnością Polskich Linii Oceanicznych. Chiny, które wówczas nie posiadały własnych statków dalekomorskich, mogły zacząć je kupować lub wynajmować właśnie dzięki powstaniu Chipolbroku.
Zacząłem pracować na Pułaskim w Chipolbroku w roku 1957. Byłem wtedy praktykantem. Połowę załogi stanowili chińscy marynarze, a połowę polscy. Kapitanem był Polak, a pierwszym oficerem i drugim oficerem byli Chińczycy. W 1971 zostałem kapitanem statku Changxing. Polskie Linie Oceaniczne były wielką firmą i posiadały bardzo wiele statków. W czasie nałożonej przez Zachód blokady wszystkie statki pływały pod polską banderą, dzięki czemu mogliśmy dostarczać towary do Chin – mówił były marynarz Wu Qiyong.
Już w pierwszym roku istnienia Chipolbroku statki należące do spółki przewiozły do Chin maszyny stanowiące wyposażenie 52 fabryk. W tamtej wyjątkowo trudnej sytuacji dla nowo powstałych Chin Ludowych, firma bardzo przysłużyła się rozwojowi państwa i przemysłu. W znacznym stopniu ułatwiła też dostęp do pilnie potrzebnych materiałów.
Na przestrzeni minionych 71 lat, bez względu na zmiany zachodzące w obu państwach w sferze politycznej i gospodarczej, obie strony utrzymywały bliską współpracę. Chińscy i polscy marynarze stali się świadkami kontaktów Nowych Chin z zagranicą. Logo Chipolbroku zawiera trzy kolory: czerwony, biały i żółty. Te barwy występują na flagach Polski i Chin. Ich połączenie w logo symbolizuje przyjaźń pomiędzy tymi krajami.
W trudnym dla Chin roku 1961 powstała pilna potrzeba sprowadzenia zboża ze Stanów Zjednoczonych i Australii. Z punktu widzenia biznesowego, transportowanie żywności było nieopłacalne. Chiny postanowiły powierzyć to zadanie Chipolbrokowi, ale nie było pewności, czy zgodę wyrazi strona polska. Polacy uznali, że najważniejsze jest nakarmienie narodu chińskiego, nawet kosztem strat dla spółki. Do Stanów Zjednoczonych i Australii skierowano siedem statków, które przywiozły do Chin nie tylko zboże, ale również bawełnę, nawozy i nasiona.
Z kolei w 1980 roku w trudnej sytuacji znalazła się gospodarka polska. Warszawa zwróciła się wówczas do Pekinu z prośbą o pomoc. Chiński rząd natychmiast zdecydował o udzieleniu Polsce wsparcia w postaci 80 tysięcy ton mrożonej wieprzowiny. Transportem zajął się Chipolbrok. Latem temperatura w Szanghaju przekraczała 35 stopni Celsjusza. Tymczasem mrożone mięso powinno być przewożone w temperaturze -20 stopni. Załoga statku musiała pokonać mnóstwo trudności, aby powierzony jej ładunek przewieźć bez szwanku do portu w Gdyni. Kiedy mięso trafiło na polskie stoły, w całym kraju dało się słyszeć słowa wdzięczności dla Chińczyków.
Wieloletni wysiłek zaowocował rozwojem spółki. Przestała liczyć wyłącznie na wsparcie ze strony rządów obu państw. Dobra współpraca sprawiła, że pierwotnie ustalony 12-letni okres działalności był trzykrotnie przedłużany. W 1976 roku obie strony postanowiły, że spółka działać ma bezterminowo. Mimo, że towarzystwo powstało z przyczyn politycznych, to jednak dziś ma charakter komercyjny. Zostało zrestrukturyzowane i jest zarządzane w sposób nowoczesny. Statki towarzystwa pływają dookoła świata, na wschód i na zachód – do Azji, Europy, Stanów Zjednoczonych. Minęło 71 lat. Chipolbrok, który początkowo posiadał tylko 4 statki, dziś posiada 31 nowoczesnych jednostek. Wchodząc w XXI wiek, Chipolbrok zmienił swą strategię i strukturę floty. Stał się dzięki temu światowym liderem na rynku morskiego transportu ładunków wielkich.
WP Turystyka na: