kwarantanna(strona 4/4)

Znaleźliśmy się na takim etapie historii, gdy ze względu na panujące ograniczenia, obostrzenia i zagrożenia, związane z sytuacją epidemiologiczną, wiele osób zaczęło marzyć o tym, by znaleźć się z dala od tego wszystkiego. W dobie globalizacji taka ucieczka nie jest zadaniem łatwym, ale nie jest to niemożliwe. Gdzie na świecie można się teraz poczuć w miarę bezpiecznie?

Mimo że w Nowym Jorku odnotowano ponad 120 tys. przypadków zarażenia koronawirusem, a władze apelują, aby pozostać w domach, wielu Amerykanów bagatelizuje epidemię. Zamiast kwarantanny wybierają spacery po mieście.

W wielu parkach narodowych w USA liczba turystów jest często przytłaczająca, szczególnie latem. Na parkingach nie ma wolnych miejsc, a szlaki są pełne turystów. Jednak epidemia koronawirusa sprawiła, że m.in. Park Narodowy Yosemite zaczął wracać do naturalnego stanu.

Niemal wszystkie samoloty, należące do British Airways, czekają na głównych lotniskach w kraju na wznowienie połączeń. W czasie, gdy nie są eksploatowane, mogłyby służyć osobom zarażonym koronawirusem.

Podczas obchodów Chińskiego Święta Zmarłych zaobserwowano niepokojąco wysoką aktywność ludzi w Chinach. W dużych miastach oraz popularnych turystycznie miejscach pojawiły się dziesiątki tysięcy ludzi. Władze ostrzegają przed kolejną falą koronawirusa.

Komisarz policji Nowej Południowej Walii przekazał, że przepisy, które wprowadzono z powodu epidemii koronawirusa, będą obowiązywać co najmniej do 29 czerwca. Dodał, że osoby łamiące zasady – np. te dotyczące zgromadzeń - mogą się spodziewać wysokich kar.

Turyści urządzają sobie kwarantannę na Mazurach, a właściciele obiektów korzystają z okazji. Problemem jest brak świadomości zagrożenia i trudność w zweryfikowaniu tego, kto w obiektach przebywa legalnie. - Każdy zakaz powinien być bezwzględnie przestrzegany, bo odstępstwo od niego powoduje zwiększenie ryzyka – mówi dla WP Joanna Wróbel, sekretarz gminy Mikołajki.

Uziemieni przez koronawirusa podróżnicy niecierpliwie przebierają nogami, zamiast sandałów odzianymi w kapcie. Nie warto złorzeczyć, lepiej wykorzystać ten czas na podróżniczy rachunek sumienia, by w przyszłości podróżować lepiej - pisze Magda Owczarek, dziennikarka i podróżniczka, która zdradza, jak ona radzi sobie podczas kwarantanny.

- 2376 zł - tyle kosztował mnie bilet na historyczny lot z Sydney do Polski. Lot w jedną stronę, bo choć wolałbym zostać na końcu świata, to musiałem wrócić do domu ze względu na pandemię - opowiada Szymon Jasina, który przez sytuację na świecie przerwał swoją kilkumiesięczną podróż.

Dla obywateli wielu krajów to już kolejny tydzień w zamknięciu. Domownicy odchodzą od zmysłów, a kreatywne osoby szukają kolejnych sposobów, by wydostać się z domu. Mieszkaniec Stevenage w Anglii postanowił uciec przebrany za krzak, a sąsiedzi uwiecznili to na nagraniu.

Brytyjska turystka nie chciała dostosować się do zasad wprowadzonych we wszystkich hiszpańskich hotelach. Zamiast siedzieć w pokoju podczas 2-tygodniowej kwarantanny, postanowiła popływać w basenie, co źle się dla niej skończyło. Nagranie z tej sytuacji trafiło do sieci.

Po zamknięciu Włoch mieszkańcy Wenecji zauważyli, że woda w kanałach stała się znacznie czystsza. Bez problemu można wypatrzeć pływające tam ryby. W miastach pojawiły się też dziki, a u wybrzeży Sardynii kąpią się dawno niewidziane delfiny.

Piloci samolotów już niejednokrotnie udowodnili, że mają fantazję. Na niebie tworzyli rysunki lub napisy, którymi zachwycał się cały świat. Wczoraj austriacki pilot zostawił na niebie wymowne hasło - "stay home", czyli zostań w domu.

Na lotnisku JFK w Nowym Jorku doszło do awaryjnego lądowania samolotu należącego do linii Emirates. Okazało się, że wielu pasażerów skarżyło się na mdłości i gorączkę. Po wylądowaniu na podróżnych czekało kilkadziesiąt karetek pogotowia.