Wczasy all inclusive w Polsce. "Rynek dynamicznie się zmienia"
Polacy kochają all inclusive, co pokazują statystyki. Jednak dlaczego tak trudno znaleźć w naszym kraju hotele, w których "wszystko jest w cenie"? Bułgarzy, Hiszpanie, Grecy czy Turcy już dawno dopasowali oferty do oczekiwań turystów. Dlaczego nie bierzemy z nich przykładu?
All inclusive, czyli "wszystko w cenie", tak najczęściej opisuje się tę formułę wyjazdu. To najwygodniejsza forma spędzania urlopu i nic dziwnego, że wielu turystów, także tych z Polski, decyduje się na nią. Cena wczasów, oprócz noclegu, zawiera także inne usługi: posiłki, napoje bezalkoholowe oraz alkoholowe.
– Kolebką formuły all Inclusive jest Turcja, gdzie formuła "wszystko w cenie" była obecna już w latach 90. Wkrótce podobne oferty zaczęły pojawiać się w Egipcie i Tunezji. Atutem takiego rozwiązania jest z pewnością komfort – zarówno po stronie gości, jak i hotelarzy – mówi Paweł Durkiewicz z portalu rezerwacyjnego Wakacje.pl.
Kiedyś to był luksus
Durkiewicz dodaje, że dopiero pod koniec pierwszej dekady XXI w. pakiety all inclusive stały się bardziej powszechne w Europie. – Przedtem w Grecji czy Hiszpanii ceny tego typu wycieczek były bardzo wysokie, wręcz zaporowe. Branża turystyczna w tych państwach w pewnym momencie stwierdziła jednak, że musi pójść śladami konkurencji zza Morza Śródziemnego. W efekcie dziś oferty "wszystko w cenie" dostępne są w hotelach na wszystkich najpopularniejszych kierunkach wypoczynkowych – dodaje ekspert.
Zobacz też: Jaworzno. Polskie Malediwy
Można powiedzieć, że oferta all inclusive stała się wygodnym standardem. Po luksusie nie ma śladu, teraz może z niego skorzystać praktycznie każdy turysta.
– Niektóre hotele w Turcji czy Egipcie – szczególnie duże kompleksy wypoczynkowe – wręcz nie oferują innych opcji wyżywienia. Podczas kończących się tegorocznych wakacji szkolnych tę ofertę wybrało dokładnie 82,3 proc. turystów z Polski, wyjeżdżających na zagraniczne wczasy – zdradza upodobania rodaków znawca branży.
All inclusive w Polsce - rzadkość
Jeśli więc w europejskich kurortach oferta ta stała się standardem, to czy jest dostępna i w naszych polskich hotelach? Gdy wpiszemy w przeglądarce hasła: Polska, all inclusive, hotele - wyświetli nam się skromna lista obiektów usytuowanych w Świnoujściu, Kołobrzegu, Ustroniu Morskim czy Ustce. Kilka takich ofert można również znaleźć na południu Polski. Przykładowo w Szklarskiej Porębie czy Świeradowie Zdroju. Pobyty te organizują biura podróży.
– W polskich hotelach all Inclusive nie jest tak rozpowszechnione, choć można znaleźć obiekty – zwłaszcza na północy kraju, u wybrzeży Bałtyku, które oferują podobne pakiety – przekazuje nam portal Wakacje.pl. Jednak czy opcja ta stanie się bardziej popularna w naszym kraju?
– Oferta all inclusive kojarzy się z takimi miejscami, do których przybywa bardzo dużo turystów. Świnoujście, Kołobrzeg, to tam lgną Polacy, szczególnie latem. Wykupują pakiet "wszystko w cenie” i bardzo często nie wychodzą nawet z hotelu. Na tym cała rzecz polega – mówi w rozmowie z WP Agata Kielan, kierownik marketingu i PR w Sofitel Grand Hotel w Sopocie.
– My stawiamy na klienta indywidualnego, mamy też ogromną różnorodność restauracji w Trójmieście, więc nasi goście mogą wybrać spośród tych w Gdyni lub Gdańsku czy też w naszym kurorcie. Często polecamy takie miejsca, oczywiście w niczym nie umniejszając naszej restauracji. W mojej ocenie oferta ta tyczy się ośrodków czy hoteli, które mają określoną liczbę pokoi, a my ich mamy aż lub tylko 126. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdy część restauracji będzie przeznaczona dla gości all inclusive. Zrobiłby się nam moloch, a gość klientem masowym – dodaje przedstawicielka 5-gwiazdkowego hotelu.
– W naszym kraju pogoda bywa pod znakiem zapytania i wczasowicze wolą za tę samą cenę wyjechać za granicę, jeść świeże owoce morza i przede wszystkim mieć gwarancję słońca. Powiem tak, gdybym chciała na wakacje wydać kwotę 50 tys. zł i rozważałabym opcję all inclusive albo w Polsce, albo za granicą, to wolałabym pojechać do Portugalii, Hiszpanii czy do Włoch. U nas jest teraz choćby zabroniony połów dorsza w Bałtyku, ryby są więc transportowane z Atlantyku. A w Portugalii, gdy ocean mamy na wyciągnięcie ręki – jemy je świeże i do tego przygotowane w lokalny sposób. Podobnie jest z Morzem Śródziemnym – stwierdza pani Agata.
Bardziej optymistycznie na zmieniający się rynek hotelarski patrzy Klaudyna Fudala z Wakacje.pl.
– Pamiętajmy, że baza hotelowa w Polsce dynamicznie się rozwija. Możliwe, że część z nowych obiektów postawi na formułę sprawdzoną z innych państw. Jak na razie jednak hotelarze proponują raczej pakiety HB (dwa posiłki), BB (tylko śniadania) czy FB (trzy posiłki) – wyjaśnia eskpert.
Turyści też podzieleni
Czy wprowadzenie formuły all inclusive sprawi, że nad polskie morze będzie przyjeżdżało jeszcze więcej turystów?
– Ja chętnie korzystam z tej opcji. Oczywiście za granicą – dodaje Mirek z Gdańska. – W tym roku byliśmy z rodziną w Turcji. Przepiękne widoki, świetna pogoda, hotel też nie najgorszy. Nie jestem przekonany, czy wprowadzenie tego pakietu w polskich hotelach skłoni mnie do spędzania wyczekiwanego urlopu w kraju. Pogodę mamy zbyt kapryśną – stwierdza.
– No wie Pani, nie każdego stać na wyjazd all inclusive do Turcji czy Grecji. Ja pracuję w sklepie spożywczym i mam niecałe 2,5 tys. zł na rękę. Mąż jest inżynierem, ale stawki u nas nie takie wysokie. Razem jakoś dajemy radę, ale na taki wyjazd dla rodziny czteroosobowej to już nas nie stać. Patrzyliśmy kiedyś na te ceny i taki wyjazd na dwa tygodnie za granicę, to koszt od ośmiu tysięcy w górę. Na to nas nie stać – mówi ze smutkiem pani Barbara. - Oszczędzamy przez cały rok, by na wakacjach nie odmawiać sobie niczego. Wybieramy Polskę, bo bliżej, bo taniej.
A wy jak myślicie? Czy chcielibyście, aby opcja all inclusive stała się bardziej popularna w Polsce? Zmienicie wtedy swoje upodobania wakacyjne i chętniej będziecie spędzać wczasy nad polskim morzem?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl