Za nic mają przepisy. Kontrole ujawniły, co robią Polacy
Nielegalne biwakowanie, schodzenie ze szlaków czy kąpiele w górskich jeziorach to tylko niektóre z nieodpowiednich zachowań turystów. Słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP) podsumował wyniki kontroli prowadzonych w ostatnich tygodniach. Wyniki pokazują, jacy są turyści.
Jak informuje TANAP, w ostatnich tygodniach przypadki łamania regulaminu parku i przepisów ochrony przyrody były coraz częstsze. Słowaccy strażnicy, we współpracy z pracownikami Tatrzańskiego Parku Narodowego, zintensyfikowali patrole w wysokogórskim terenie. Podczas akcji skontrolowano kilkuset turystów, a patrole wyruszały w teren już we wczesnych godzinach porannych. Wspólne działania odbywały się m.in. w rejonie Rysów, Szpiglasowej Przełęczy i Liptowskich Murów.
Wzmożone kontrole w Tatrach
Okazuje się, że Polacy są odpowiedzialni za większość naruszeń przepisów ochrony przyrody w Tatrach. Aż 90 proc. wykroczeń w okresie wakacyjnym dotyczyło turystów z Polski.
Najczęściej łamane przepisy to nielegalne biwakowanie, w tym rozbijanie namiotów w miejscach chronionych, schodzenie ze znakowanych szlaków, kąpiele w górskich jeziorach oraz używanie dronów. Strażnicy odnotowali też przypadki tzw. czarnego przewodnictwa, czyli nielegalnego prowadzenia turystów na najwyższe szczyty, m.in. na Gerlach, Łomnicę i Szatana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Górale będą zadowoleni? "Na pewno różnica w sezonach jest"
Ochrona przyrody priorytetem
Dyrekcja TANAP podkreśla, że celem wzmożonych kontroli jest ochrona przyrody i poprawa bezpieczeństwa w górach. Przypomina, że Tatry nie są ani "scenerią do selfie", ani "torem przeszkód do spełniania osobistych wyzwań", lecz wrażliwym przyrodniczo obszarem, który wymaga szacunku.
"Przepisy obowiązujące w parku mają chronić górskie środowisko, które jest szczególnie narażone na zniszczenie. Dziękujemy wszystkim turystom, którzy je respektują - dzięki nim możliwe jest zachowanie tatrzańskiej przyrody dla przyszłych pokoleń" - podsumowano w komunikacie.