Była niedziela roku pańskiego 1136 r., gdy na horyzoncie, na rzece Göta älv, która uchodzi do morskiej cieśniny Kattegat – pojawił się zarys statków, przyozdobionych zwierzęcymi czaszkami. Mieszkańcy skandynawskiego miasta portowego Konungahela wiedzieli, że zbliża się najgorsze: wiciędze! Słowiańscy piraci po raz kolejny przybyli tu, by łupić i mordować bez litości…