Tłumy turystów co roku chcą zobaczyć najwyższy wodospad po polskiej stronie Karkonoszy. Nie wszyscy wiedzą, że by podziwiać Kamieńczyka z dołu, często trzeba odstać swoje w gigantycznej kolejce. - Trzeba czekać godzinę, albo i dłużej, nim się wejdzie - relacjonuje nasza czytelniczka.