Krzyki, wrzawy, piętnowanie. Rozpisują się media, internet wrze. Mieszkańcy nadmorskich miasteczek i mazurskich wioseczek mają dość! Czego? A no sprawa to natury fizjologicznej. Szanowni goście nie szanują "tutejszych", czego wyrazem są zasikane trawniki, chodniki, tudzież krzaczki. A już najbardziej irytujące są te matki i ojcowie, co to wysadzają dzieciaki wszędzie, a innym każą patrzeć. Toż to prawdziwy skandal! Jak oni mogą?