Ponad 10 lat temu porzucili kariery we Francji, wywrócili swoje życie do góry nogami i przyjechali do kraju, z którego pochodzi ich ojciec. Nie znali języka polskiego, ale postawili wszystko na jedną kartę. I choć w ich żyłach płynie błękitna krew, nie ma w nich manii wielkości. Raczej jest entuzjazm i coś nieuchwytnego, co sprawia, że chce się podążać ich śladem.