Huki armat, strzały z łuków, przelatujące nad murami kamienie wystrzeliwane z wielkich katapult, rycerze w pełnych zbrojach, rozwiane białe płaszcze z czarnymi krzyżami, Jagiełło na koniu pędzący między średniowiecznymi namiotami - to nie opis historycznego filmu, ale mała próbka tego, co od piątkowego wieczora działo się w Malborku.